mąki tortowej 1 łyżeczka proszku do pieczenia 2-3 łyżki oleju Kisielowa pianka: 2 op. kisielu truskawkowego 3 op. galaretki truskawkowej 500 ml śmietany 36% borówki Białka ubijamy na sztywno ze szczyptą soli, pod koniec dodając po łyżce cukru. Wyszło coś na kształt ptasiego mleczka (choć byłam jedyną osobą, która miała takie skojarzenie;) Co mogę stwierdzić z pełną stanowczością, to to, że masy wychodzi dużo, dzięki czemu zwykły biszkopt nabiera niezwykłego, delikatnego oblicza. Osobiście ciasto źle mi się w tej formie kroiło i następnym razem z pewnością nie bawiłabym się z nim w ten sposób. Nie mogłam przejść obojętnie obok masy wykonanej z połączenia kremówki z kisielem i galaretką – musiałam jej spróbować. Na koniec delikatnie mieszając drewnianą łyżką, dodajemy przesianą mąkę z proszkiem do pieczenia. Wylewamy na blaszkę (21x32cm) wyłożoną papierem do pieczenia i pieczemy 20-25 minut w temperaturze 180 stopni. Natomiast strona wizualna ciasta, czyli wykrawanie kółek przywodzących na myśl tytułową biedronkę, to dla mnie zbyteczny efekt. Ciasto i bez tego, przykryte w całości galaretką smakowałoby równie dobrze, a byłoby dużo bardziej podzielne;) Przyznam się, że najbardziej podkusiła mnie do wykonania tego ciasta pianka kisielowa. W ciepłej masie kisielowej rozpuszczamy 2 galaretki. Biszkopt: 6 jajek 3/4 szkl. drobnego cukru 3/4 szkl.