Składniki na około 20 sztuk: 250 g półtłustego twarogu 250 g mąki tortowej 3/4 łyżeczki sody 40 g drobnego cukru 2 żółtka 2 łyżeczki ekstraktu waniliowego 1/2 szklanki śmietany 12% olej smalec planta Twaróg przecisnąć do miski przez praskę. W zjedzeniu olbrzymich ilości jeszcze ciepłych oponek powstrzymuje mnie jedynie migocząca gdzieś w głowie wizja przyszłości, w której cała zbudowana jestem właśnie z oponek poprzeplatanych fałdkami. Każdą oponkę otrzeć z nadmiaru mąki i wkładać na rozgrzany tłuszcz. Smażyć po ok. 3 minuty z obu stron na złocisto-brązowy kolor. Na oprószonym mąką blacie rozwałkować ciasto na grubość 1 cm. W środku każdego kółka wykroić dziurki (użyłam większej tylki, ale może być kieliszek lub zakrętka). Osączyć na ręczniku papierowym z nadmiaru tłuszczu. Ostatnio na kilku blogach, jak to w karnawale, mignęły mi oponki. Środki można usmażyć jako mini pączusie lub ponownie zagnieść i wciąć kolejne oponki.