Dziadka niestety nie miałam okazji poznać, tym samym nie gwarantuję, że przepis jest taki jak być powinien. I tak sobie myślę, że jak ją zrobię z sokiem, nie będzie po filtracji tak pięknie klarowna. Cytrynówka dziadka Zdzicha jest trochę inna niż podobne wódki cytrynowe, bo nie używa się do niej soku z cytryn, tylko same skórki. Babci niestety też już ze mną nie ma, więc ostatnia nadzieja na zdobycie przepisu, ulotniła się. (Mała uwaga: robiąc kolejną cytrynówkę, okazało się, że jeżeli skórki są dokładnie obrane (bez białych błon), można je trzymać w alkoholu do końca. Obieramy tak cienko, żeby nie pozostał na skórkach nawet mały kawałek białej błony. Składniki: 0,5 l spirytusu 0,5 l wody przegotowanej lub źródlanej 10 cytryn cukier (wg uznania) Cytryny dokładnie myjemy i cienko obieramy ze skóry. Trochę rozmawiałam z tatą, coś tam mu świtało, ale do końca nie był pewny.