Zrobiłam wielki gar, na pewno wystarczy do momentu aż wyzdrowieję, więc zweryfikuję :) Składniki: - 2 litry wody - 1/2 małego kalafiora - 1/2 główki młodej kapusty - 200 g fasolki szparagowej - 1 spora cebula - pół selera - marchewka - pietruszka - pęczek koperku - 3 ząbki czosnku - sól, pieprz, ziele angielskie, liść laurowy - dwie łyżki soku z cytryny - jogurt naturalny do podania Wodę wlewam do dużego garnka, dodaję liście laurowe, ziele angielskie, czosnek, marchew i pietruszkę pokrojone w plastry oraz selera. Gotuję na małym ogniu Cebulę kroję w piórka i palę na suchej patelni, dodaję do garnka. W każdym razie M. mówi, że jest bardzo dobrze, ufam mu, więc daję przepis na bloga :) Gdy ziemniaki zaczną robić się miękkie dodaję rozdzielonego na różyczki kalafiora i posiekany koperek. Dodaję sok z cytryny, w razie potrzeby ponownie przyprawiam solą i pieprzem do smaku.