Choć z ochotą zajada pieczone przeze mnie chleby, niemal każdą wizytę w sklepie spożywczym kończy wychodząc ze sklepu z długaśną, na ogół już nadgryzioną, bagietką ;) A ja, mimo iż za takim pieczywem z marketu nie przepadam, pozwalam jej na to, bo tak zabawnie wygląda, niosąc bułkę niewiele mniejszą od niej i wgryzając się w nią, jakby to był najlepszy posiłek świata :) Polecam :) * przepis z Chleb, domowa piekarnia Piotra Kucharskiego Składniki: Podmłoda: 250g mąki pszennej typ 750 250ml wody 2g drożdży instant Ciasto właściwe: cała podmłoda (około 470g) 300g wody 10g drożdży instant 600g mąki pszennej typu 750 20g soli Wykonanie: Wieczorem, dzień przed pieczeniem przygotuj zaczyn (podmłodę). Teraz więc, z czystym sumieniem, mogę podać przepis na te bagietki Wam, wiedząc, że będą smakować :) Z przepisu wychodzą 4 dość długie bułki z chrupiącą skórką i mięciutkim, puszystym wnętrzem. Poza tym doświadczenie nauczyło mnie już, że wszystko, co domowe naprawdę smakuje lepiej i nawet najbardziej koślawy domowy wypiek bije na głowę kupne frykasy, bo przygotowuje się go z miłością :) Z gotowego ciasta uformuj kulę, przełóż na powrót do misy, przykryj folią spożywczą i odstaw na około 2 godziny do wyrastania. Uformowane bułki układaj na specjalnej blaszce do bagietek lub na oprószonej mąką ścierce, oddzielając je marszczeniami. Na całe szczęście Córcia była zachwycona, stwierdziła, że są pyszne i z apetytem zjadła całą, jeszcze lekko ciepłą bułkę :) Dzięki wcześniejszemu przygotowaniu zaczynu (tzw. podmłody), długo zachowują świeżość, więc możecie je przygotować np. w piątek i cieszyć się wciąż świeżymi przy leniwym sobotnim śniadaniu :) Nawet nie wiecie, jak się stresowałam, gdy Zuzia brała pierwszego gryza, bojąc się, że moje nieidealne bagietki nie będą jej smakować. Wyjmij je na blat oprószony mąką i wyrabiaj przez kilka minut, aż będzie elastyczne i przestanie się kleić. Wyrośnięte ciasto wyrób jeszcze raz krótko, podziel na 4 równe części (u mnie 356g każda).