Składniki
Spód:
40g otrębów (dowolnych, ja użyłam pszennych bo te miałam pod ręką ;))
60g płatków jęczmiennych błyskawicznych (mogą być też owsiane lub żytnie, cokolwiek znajdzie się w domu)
10g zarodków pszennych
20g mąki pszennej typ 2000
2 żółtka
1 całe jajo
80g oleju kokosowego
40g stewii lub słodziku w proszku do pieczenia (użyłam słodziku Sussina Gold w proszku). Można też użyć innego słodzidła, co kto lubi – miód, syrop z agawy, ksylitol. Tylko trzeba próbować, czy ciasto nie wychodzi za słodkie.
Łyżeczka cynamonu
Kilka kropel dowolnego aromatu (u mnie waniliowego)
Warstwa czekoladowa:
80g powideł śliwkowych
10g odtłuszczonego kakao
Warstwa kremowa:
Opakowanie serka ricotta – 250g
1 żółtko
15g stewii lub słodziku
ulubiony aromat (w moim przypadku orzech laskowy)
Do dekoracji:
Garść suszonych jagód goji
Pół garści suszonej żurawiny
Pół garści płatków migdałowych
10 migdałów
Kilka orzechów laskowych
Dwa rządki mlecznej czekolady
1-2 łyżki mleka.
Przepis
Otręby i płatki miksujemy na mąkę w młynku do kawy, blenderze lub malakserze. Uzyskany w ten sposób pył przesypujemy do miski, dodajemy mąkę pszenną i zarodki. Mieszamy. Dodajemy wcześniej przygotowane żółtka i jedno całe jajo. Ponownie mieszamy. Następnie do miski przekładamy Delmę i dosypujemy słodzik/stewię. Na samym końcu wedle uznania dodajemy ulubione przyprawy - wykorzystałam cynamon i aromat waniliowy. Zagniatamy ciasto na gładką kulę. Wsadzamy ją do woreczka i chowamy do zamrażalnika na ok. 30 minut. Po tym czasie, ciasto wyciągamy z zamrażalnika i wyklejamy nim formę – użyłam silikonowej tarty, dlatego nie musiałam używać ani zbędnego tłuszczu do smarowania ani papieru do pieczenia. Ciasta nie wałkujemy – odrywamy kawałki, spłaszczamy w dłoniach i wylepiamy dno oraz ranty foremki. Tak przygotowaną formę wkładamy do piekarnika nagrzanego do 180 stopni na 22 minuty.
W międzyczasie powidła przekładamy do miseczki razem z kakaem. Ilość kakao i powideł zależy od uznania – im więcej kakao, tym mazidło bardziej czekoladowo-gorzkie, a przy tym nieziemsko pyszne ;)
Teraz zajmujemy się jasną warstwą. Przed oddzieleniem białka od żółtka polecam sparzyć jako we wrzątku (surowe jajka zawierają pałeczki salmonelli, które giną w temperaturze 60-ciu stopni). Serek ricotta odsączamy z serwatki, przekładamy do miseczki i miksujemy razem z żółtkiem i słodzikiem/stewią na puszystą, gładką, żółtawą masę. Powstały krem przekładamy do schłodzenia i stężenia w lodówce.
Upieczony i wystudzony kruchy spód smarujemy warstwą czekoladowych powideł, następnie delikatnie rozsmarowujemy serkową masę. Tak przygotowany mazurek można dowolnie ozdobić bakaliami i polać polewą z czekolady roztopionej w kąpieli wodnej i kilku łyżek mleka.