"Buccellati" - sycylijskie kruche ciasteczka z bakaliami

Buccellati – czasami nazywane również cosi di ficu – to drobne, bogato nadziewane ciasteczka, które mieszkańcy Sycylii pieką przede wszystkim w okresie bożonarodzeniowym. Wyobraź sobie zapach ciepłego miodu, skórki pomarańczowej i cynamonu unoszący się z piekarnika, gdy za oknem temperatura spada, a Ty pragniesz słonecznego wspomnienia wakacji. Ten przepis to mała kapsuła czasu: w jednym kęsie kryje się historia arabskich wpływów na sycylijską kuchnię, w drugim – śródziemnomorska obfitość fig i pistacji, w trzecim – krucha, maślana powłoka, która delikatnie pęka pod naciskiem zębów, by odsłonić miękkie, aromatyczne wnętrze. Dlaczego warto przygotować Buccellati właśnie według tej receptury? Po pierwsze, proporcje kruchego ciasta zostały dopracowane tak, aby zachować idealny balans między maślaną kruchością a strukturą, która utrzyma solidną porcję bakalii. Po drugie, farsz bazujący na figach i orzechach gotowany jest w miodzie i winie Marsala, co nadaje mu szlachetną głębię i naturalną słodycz bez konieczności dosładzania cukrem. Tym samym smak jest bogaty, ale nie przytłaczający – wyczuwasz poszczególne nuty, a jednocześnie całość stapia się w harmonijną kompozycję. Ciasteczka doskonale sprawdzają się jako jadalny prezent – zapakowane w celofan i przewiązane jutowym sznurkiem prezentują się niezwykle rustykalnie, a po otwarciu roztaczają kuszący aromat. Ich trwałość to kolejny atut: nawet po kilku dniach smakują jak świeżo upieczone, co czyni je świetną opcją, jeśli chcesz rozłożyć przedświąteczne przygotowania na raty. Buccellati są też uniwersalne – pasują do kawy o poranku, popołudniowej herbaty, a podane z lampką Marsali staną się wykwintnym akcentem po eleganckiej kolacji. Jeśli kochasz wypieki, w których chrupkość spotyka się z soczystym, korzennym wnętrzem, nie wahaj się ani chwili. Ten przepis poprowadzi Cię krok po kroku, tłumacząc nie tylko co robić, ale i dlaczego – byś zrozumiał magię sycylijskiej tradycji i mógł przenieść ją do własnej kuchni. Rozpal piekarnik, przygotuj szczyptę cierpliwości i pozwól, aby słodkie zapachy uniosły Cię na wyspę wulkanów, barokowych miasteczek i niekończącego się słońca. Gwarantuję: pokochasz każdy okruszek!

• Przygotuj kruche ciasto: do misy robota przesiej mąkę, dodaj cukier puder, skórkę pomarańczową i szczyptę soli. Wkrój zimne masło w kostkach i szybko rozetrzyj palcami lub mieszadłem, aż powstanie konsystencja mokrego piasku. Dodaj żółtka oraz mleko i zagnieć gładkie, elastyczne ciasto. Uformuj dysk, owiń folią spożywczą i wstaw do lodówki na minimum 30 minut, aby masło się schłodziło, a gluten odpoczął.
• W międzyczasie przygotuj nadzienie: pokrój suszone figi na drobną kostkę, rodzynki zalej winem Marsala i odstaw na 10 minut, by napęczniały i nabrały aromatu. Orzechy włoskie, migdały oraz pistacje posiekaj, ale nie zbyt drobno – chcesz zachować przyjemną teksturę, która będzie kontrastem dla kruchego ciasta.
• W garnuszku podgrzej miód, aż stanie się płynny i lekko się spieni. Dodaj odsączone rodzynki, figi, posiekane orzechy i pistacje, wsyp cynamon, goździki oraz skórkę cytrynową. Gotuj całość 3–4 minuty, nieustannie mieszając, aby smaki się połączyły, a nadzienie lekko zgęstniało. Odstaw do całkowitego wystudzenia – ciepłe mogłoby rozpuścić masło w cieście i zniszczyć kruchość ciasteczek.
• Rozgrzej piekarnik do 180 °C (góra–dół). Schłodzone ciasto rozwałkuj na podsypanym mąką blacie na prostokąt o grubości około 3 mm i szerokości mniej więcej 10 cm. Na środku ułóż pasek bakaliowego nadzienia, pozostawiając po bokach około 2 cm wolnego ciasta. Złóż brzegi do środka, szczelnie zamykając farsz, a następnie delikatnie roluj, aż szew znajdzie się pod spodem.
• Powstały wałek pokrój ukośnie na kawałki o długości 6–7 cm. Każdy ciasteczko połóż na blasze wyłożonej papierem do pieczenia, zwracając uwagę, by zachować odstępy – choć nie rosną spektakularnie, masło w cieście sprawi, że lekko się rozpłyną.
• Wierzch ciasteczek posmaruj rozkłóconym jajkiem, oprósz cukrem trzcinowym dla dodatkowej chrupkości i połysku. Piecz 22–25 minut, aż staną się złote i wyraźnie rumiane na brzegach. Wyjmij z piekarnika i pozostaw na kratce do całkowitego wystudzenia – ciepłe są kruche i mogą się łamać przy przenoszeniu.
• Dekoracja finalna: w miseczce rozetrzyj cukier puder z sokiem pomarańczowym do gęstej, jednolitej polewy. Przy pomocy łyżeczki cienko skrop nią wierzch każdej sztuki, wykonując fantazyjne esy–floresy. Na jeszcze wilgotny lukier posyp kolorową posypką, inspirując się barwnymi ulicami Palermo. Pozostaw na 15 minut, aby lukier stężał i całość nabrała apetycznego połysku.
• Serwuj Buccellati z filiżanką espresso lub słodkim winem deserowym. Dzięki bogactwu bakalii ciasteczka długo zachowują świeżość – przechowuj je w szczelnym pojemniku do 10 dni. W smaku łączą karmelową słodycz miodu, cytrusową świeżość skórki i korzenne nuty, które rozgrzewają w chłodne dni.