Władze Portugalii opublikowały oficjalny bilans ofiar tragicznego wypadku, do którego doszło 4 września 2025 roku w centrum Lizbony. Po wykolejeniu się jednej z najpopularniejszych kolejek miejskich – Elevador da Gloria – zginęło 16 osób, a 22 zostały ranne. To najpoważniejsza katastrofa transportowa w historii miasta od dekad.
4 września 2025 – dramat w centrum Lizbony
Do tragedii doszło w środę, około godziny 18:00, w turystycznym sercu Lizbony. Kolejka Gloria, kursująca pomiędzy Placem Restauradores a Bairro Alto, wypadła z torów i z ogromną siłą uderzyła w fasadę pobliskiego budynku.
Pierwsze informacje mówiły o 17 ofiarach śmiertelnych, jednak portugalska obrona cywilna skorygowała te dane, potwierdzając, że zginęło 16 osób. Rannych zostało 22 pasażerów, w tym wielu turystów z różnych krajów.
Ofiary z 10 państw, brak Polaków wśród poszkodowanych
Zidentyfikowane dotąd ofiary pochodzą z 10 różnych państw. Polski MSZ poinformował, że wśród ofiar i rannych nie ma obywateli polskich. Lokalne media donoszą, że wielu poszkodowanych to młodzi turyści podróżujący po Europie.
W odpowiedzi na tragedię, rząd Portugalii ogłosił trzydniową żałobę narodową, a w samej Lizbonie wprowadzono nadzwyczajne środki bezpieczeństwa w transporcie publicznym.
Kolejka Gloria — od atrakcji turystycznej do miejsca tragedii
Kolejka linowo-terenowa Gloria była nie tylko środkiem transportu, ale również symbolem Lizbony. Codziennie przewoziła setki osób po stromych ulicach miasta, będąc jedną z największych atrakcji turystycznych.
Niestety, jak się okazuje, problemy techniczne były zgłaszane już wcześniej. Związkowcy oraz pracownicy firmy Carris — operatora kolejki — ujawnili, że wagony wielokrotnie wymagały napraw i bywały niesprawne.
– Awarie były zgłaszane regularnie. Wiele razy ostrzegaliśmy, że może dojść do wypadku – powiedział Manuel Leal z transportowego syndykatu Fectrans.
Podobna sytuacja miała miejsce już w maju 2018 roku, kiedy to jeden z wagonów również wypadł z torów, choć wtedy udało się uniknąć ofiar dzięki zablokowaniu kół na bruku.
Świadkowie: „To był chaos. Krzyki, kurz i krew”
Relacje świadków tragedii są wstrząsające. Wiele osób, zarówno turystów, jak i mieszkańców, było na miejscu niemal natychmiast po wypadku.
Zuzanna Jaroszkiewicz, Polka mieszkająca w Lizbonie, relacjonowała w TVN24:
– Myślałam, że zawalił się budynek. Gdy kurz opadł, zobaczyłam zmiażdżoną kolejkę. Ludzie krzyczeli, wołali o pomoc. To był prawdziwy horror.
Bruno Pereira, który przez lata mieszkał niedaleko trasy kolejki, dodał:
– Pierwszy wagon zatrzymał się dziwnie. A kilka sekund później drugi wpadł z impetem w ścianę. Ludzie uciekali w panice.
Yasmin, jedna z pasażerek, która miała jechać kolejką, ale zdecydowała się iść pieszo, powiedziała:
– Widziałam zwłoki na ziemi. Niektórym nie dało się już pomóc. Tyle krwi... Tego widoku nie zapomnę nigdy.
Nadal nieznane przyczyny. Trwa śledztwo
Jak dotąd nie ustalono jednoznacznej przyczyny katastrofy. Wstępne hipotezy wskazują na awarię układu hamulcowego lub zaniedbania serwisowe. Eksperci z portugalskiej Agencji Transportu Kolejowego (APAC) oraz niezależni śledczy prowadzą dochodzenie.
Władze miasta zdecydowały o tymczasowym zawieszeniu działania czterech innych kolejek, które będą poddane szczegółowym kontrolom technicznym.
Miasto zapowiedziało również przegląd procedur bezpieczeństwa oraz wdrożenie bardziej rygorystycznych przepisów w obsłudze transportu publicznego.