Kiedy mieszkańcy Puente de Vallecas szykowali się na spokojne popołudnie, jedna eksplozja odmieniła los dziesiątek osób. Władze prowadzą intensywne działania, by wyjaśnić, co doprowadziło do tragedii.
Sobota, 13 września – eksplozja w lokalu przekształconym na mieszkanie
Do wybuchu doszło około godziny 15:00 w lokalu, który wcześniej był przestrzenią handlową, a niedawno został zaadaptowany na potrzeby mieszkalne. Znajdował się on na parterze trzypiętrowego budynku przy Calle Manuel Maroto 3 w dzielnicy Puente de Vallecas w Madrycie.
Eksplozja była tak silna, że zniszczyła nie tylko część mieszkania, ale również ściany baru „Mis Tesoros”, znajdującego się obok. Ucierpiała również elewacja – elementy budynku uderzyły w przejeżdżający samochód.
52-letni mężczyzna zginął pod gruzami
Ciało mężczyzny odnaleziono wczesnym rankiem w niedzielę, po kilku godzinach przeszukiwania terenu. Leżał ponad metr pod piaskiem i gruzem, a jego lokalizacja została wskazana przez psa ratowniczego. Ofiara miała 52 lata.
25 osób rannych – stan części z nich ciężki
W wyniku wybuchu ucierpiało 25 osób, z czego:
-
2 osoby są w stanie ciężkim,
-
3 osoby określono jako potencjalnie ciężkie przypadki.
Na miejscu szybko pojawiły się służby ratunkowe, które zajęły się poszkodowanymi oraz zabezpieczeniem obiektu.
Budynek niestabilny – mieszkańcy ewakuowani
W budynku mieszkało 11 rodzin, a według służb miejskich, konstrukcja została poważnie naruszona. Szczególnie ucierpiał strop między parterem a pierwszym piętrem.
Z uwagi na zagrożenie, mieszkańcy 9 lokali musieli zostać przesiedleni. Ratusz współpracuje z organizacją Samur Social, by zapewnić im tymczasowe zakwaterowanie.
Akcja ratunkowa: praca ręczna i psy tropiące
Ze względu na niestabilność strukturalną budynku, strażacy musieli prowadzić prace ręcznie, bez użycia ciężkiego sprzętu. Udało się w ten sposób uratować cztery osoby uwięzione pod gruzami.
Na miejscu pracowały łącznie 18 jednostek służb, wspieranych przez drony policyjne i psy ratownicze.
Silny zapach gazu i panika po eksplozji
Świadkowie relacjonowali, że tuż przed wybuchem wyczuwalny był intensywny zapach gazu. Jeden z nich opisał scenę, w której elewacja budynku runęła na samochód przejeżdżający tuż obok.
Inni zeznali, że bar był pełen ludzi, a tuż po eksplozji wszyscy w okolicy rzucili się, by pomagać rannym.
Przyczyna: prawdopodobnie gaz, ale szczegóły wciąż nieznane
Jak poinformował szef miejskiej straży pożarnej, Carlos Marín, prawdopodobnie doszło do eksplozji gazu, jednak nie ustalono jeszcze jakiego typu gaz był przyczyną ani gdzie dokładnie do niej doszło.
Zastępczyni burmistrza Madrytu, Inmaculada Sanz, podkreśliła, że na tym etapie śledztwa nie można wyciągać jednoznacznych wniosków.
Władze reagują: wsparcie dla poszkodowanych
Głos w sprawie zabrał burmistrz Madrytu, José Luis Martínez-Almeida, który wyraził współczucie dla rodzin poszkodowanych i zmarłego. Podkreślił również zaangażowanie służb i podziękował im za natychmiastową reakcję.
Swoje wsparcie wyraziła też Reyes Maroto, rzeczniczka PSOE w Radzie Miasta Madrytu.
Co dalej?
Służby miejskie przeprowadzą szczegółową ocenę techniczną budynku. Do czasu jej zakończenia mieszkańcy nie będą mogli powrócić do swoich domów. Trwa także dochodzenie mające na celu ustalenie winnych i przyczyn eksplozji.