W ostatnich miesiącach szpitale w Polsce stały się miejscem niebezpiecznych incydentów. Ataki na personel medyczny wstrząsnęły opinią publiczną i doprowadziły do zapowiedzi zmian, które mają poprawić bezpieczeństwo pacjentów i lekarzy. Ministerstwo Sprawiedliwości zapowiada konkretne działania.
Tragiczne zdarzenia, które zmieniły wszystko
Styczeń i kwiecień 2025 roku przyniosły dramatyczne informacje z polskich szpitali. W Siedlcach zginął ratownik medyczny, a kilka miesięcy później w Szpitalu Uniwersyteckim w Krakowie zaatakowano ortopedę – również śmiertelnie. To właśnie te tragiczne wydarzenia skłoniły resort sprawiedliwości do podjęcia pilnych działań legislacyjnych i organizacyjnych.
Minister Żurek: bezpieczeństwo to priorytet
Minister sprawiedliwości Waldemar Żurek w rozmowie z RMF FM zapowiedział szybkie zmiany. Zapewnił, że jednym z priorytetów jego urzędowania będzie poprawa bezpieczeństwa w placówkach medycznych. Jak przyznał, sam był pacjentem szpitala w Krakowie i osobiście przeżył wiadomość o tragicznej śmierci lekarza.
Żurek chce przyspieszenia prac nad ustawą, która ma zaostrzyć kary za napaści na pracowników ochrony zdrowia. Jednocześnie podkreślił, że samo zaostrzenie przepisów to za mało. Potrzebny jest system, który wykrywa zagrożenia i pozwala szybko egzekwować prawo.
Pomysł: kontrole jak w sądach
Wśród rozważanych rozwiązań znalazły się bramki elektromagnetyczne i detektory metali – identyczne jak te, które funkcjonują już w polskich sądach. Pomysł polega na wprowadzeniu kontroli przy wejściach do szpitali, by uniemożliwić wniesienie niebezpiecznych przedmiotów, takich jak noże czy narzędzia.
– Jeżeli masz śrubokręt, nie musisz go wnosić do szpitala – tłumaczył minister.
Według Żurka takie rozwiązanie nie wymaga nawet zmian w ustawach. Można je wprowadzić lokalnie, w porozumieniu z zarządzającymi szpitalami. Konieczna będzie jednak ścisła współpraca z samorządami i właścicielami placówek.
Środki są. Potrzeba decyzji
Minister zaznaczył, że środki finansowe na wprowadzenie takich zabezpieczeń są dostępne. Teraz kluczowe jest przygotowanie konkretnych projektów przez właścicieli i dyrekcje szpitali. Żurek chce, aby wzorem sądów, w szpitalach także zagościły procedury prewencyjne, które statystycznie przynoszą efekty.
– W sądach wprowadzono ochronę i dzisiaj nikogo to nie dziwi. Statystyki pokazują, ile niebezpiecznych przedmiotów zatrzymano na bramkach – mówił Żurek.
Nowa ustawa: wyższe kary za atak na medyka
Równolegle do zapowiedzi fizycznych zabezpieczeń, resort pracuje nad projektem ustawy, który zakłada wyższe kary dla osób atakujących personel medyczny.
Po zmianach minimalna kara za napaść na lekarza czy pielęgniarkę ma wynosić co najmniej trzy miesiące więzienia. Minister zapewnił, że zamierza „docisnąć pedał gazu”, by ustawa weszła w życie jak najszybciej.
Problem egzekwowania istniejącego prawa
Minister odniósł się także do głośnych przypadków naruszeń porządku, jak np. sytuacji z posłem Grzegorzem Braunem, który wkroczył do szpitala i ograniczał wolność lekarki. Żurek podkreślił, że immunitet poselski nie chroni przed konsekwencjami, jeśli przestępstwo zostało popełnione na gorącym uczynku.
W jego ocenie egzekwowanie istniejącego prawa jest często niewystarczające, a służby powinny reagować szybciej i skuteczniej. Dlatego działania mają obejmować nie tylko zmiany legislacyjne, ale też systemowe wzmocnienie ochrony medyków w praktyce.
Ochrona medyków to sprawa ogólnospołeczna
Minister Żurek apeluje o współpracę wszystkich stron – rządu, samorządów, zarządzających szpitalami, a także środowisk lekarskich. Tylko wspólne działania pozwolą na wprowadzenie skutecznych środków bezpieczeństwa, które zniechęcą do agresji i pozwolą lekarzom skupić się na ratowaniu zdrowia i życia.