Noc z 21 na 22 kwietnia przyniesie jedno z najbardziej malowniczych widowisk astronomicznych tej wiosny. Na polskim niebie rozbłysną Lirydy – rój meteorów, który każdego roku zachwyca obserwatorów.
Kosmiczne zjawisko z przeszłości
Lirydy to nieprzypadkowi goście na naszym niebie. Ich historia sięga tysiące lat wstecz, a ich pochodzenie związane jest z kometą C/1861 G1 Thatcher. To właśnie z jej ogona pochodzi pył, który — po wejściu w ziemską atmosferę — zamienia się w widowiskowe smugi światła. Choć zjawisko pojawia się co roku, Lirydy potrafią zaskoczyć – od czasu do czasu ich liczba nagle rośnie, co czyni obserwację jeszcze bardziej ekscytującą.
Kiedy wypatrywać Lirydów?
Choć aktywność roju trwa od 14 do 30 kwietnia, największa intensywność przypada na noce z 21 na 22 kwietnia oraz z 22 na 23 kwietnia. To właśnie wtedy warunki do obserwacji będą najbardziej sprzyjające – jeśli tylko pogoda dopisze, warto spojrzeć w niebo.
Według danych przekazywanych przez serwis nocneniebo.pl, który powołuje się na Międzynarodową Organizację Meteorową, w trakcie maksimum można spodziewać się nawet 18 meteorów na godzinę. To oznacza jedno zjawisko co około trzy minuty.
Najlepszy moment i kierunek obserwacji
Najwięcej meteorów można wypatrzyć po północy, kiedy tzw. radiant – czyli punkt, z którego „wypływają” meteory – znajdzie się wysoko na niebie. Lirydy najlepiej obserwować patrząc w stronę północnego wschodu, a szczególną uwagę warto zwrócić na rejon nieba w pobliżu gwiazdozbiorów Lutni i Herkulesa.
Pomocna może być tu gwiazda Wega, najjaśniejszy punkt w Lutni. To właśnie ona wskazuje okolice radiantu roju. Jak podaje portal nocneniebo.pl, „to dość wysoko położony rejon nieba, co daje dobre warunki do obserwacji z terenu Polski – zwłaszcza po północy, kiedy radiant znajduje się już wysoko nad horyzontem.”
Jak przygotować się do nocnych obserwacji?
Największą zaletą obserwacji meteorów jest to, że nie wymagają one teleskopu ani lornetki. Wystarczy wygodne miejsce, najlepiej oddalone od świateł miasta. Otwarta przestrzeń — łąka, pole czy leśna polana — sprawdzi się doskonale.
Warto zabrać ze sobą koc, leżak lub matę turystyczną, by móc obserwować niebo w pozycji leżącej. Kluczowe jest również danie oczom czasu na przystosowanie się do ciemności – minimum 15–20 minut bez patrzenia w źródła światła może znacząco poprawić widoczność meteorów.
Idealne warunki dla obserwatorów
W tym roku obserwacja Lirydów będzie szczególnie komfortowa. Niebo nie zostanie rozświetlone przez Księżyc, którego blask często utrudnia dostrzeżenie słabszych meteorów. Dzięki temu nawet mniej wyraźne „spadające gwiazdy” będą doskonale widoczne dla obserwatorów z całej Polski.
Patrz w górę i cierpliwie czekaj
Choć radiant Lirydów znajduje się w pobliżu Lutni i Herkulesa, meteory mogą pojawiać się w dowolnym miejscu na niebie. Dlatego zamiast skupiać wzrok na jednym punkcie, warto objąć spojrzeniem jak najszerszy obszar nieba. Ruchy głowy i patrzenie „kątem oka” często pozwalają dostrzec więcej.
Deszcz meteorów to zjawisko, które wymaga cierpliwości, ale nagradza ją pięknem kosmicznych smug. Choć niektóre z nich są subtelne i szybko znikają, inne potrafią przeciąć niebo jasnym błyskiem, na długo pozostając w pamięci.
Zatem: wygodne miejsce, ciepły koc, dobry towarzysz i ciche niebo nad głową — to wszystko, czego potrzeba, by tej nocy być świadkiem jednego z najstarszych i najbardziej magicznych zjawisk, jakie oferuje nam wszechświat.