Jednym z najważniejszych wydarzeń ostatnich dni były wybory prezydenckie w Stanach Zjednoczonych. Kolejnym prezydentem USA będzie Donald Trump. Jego przyszłe decyzje będą miały wpływ między innymi na Polskę, a była amerykańska ambasador opisała, jak przyszły prezydent postrzega nasz kraj.
“Trump wie, że Polska jest nowym liderem w Europie”
Była ambasador USA w rozmowie z Polską Agencją Prasową wyraziła swoje zadowolenie z wygranej Donalda Trumpa i zapewniła, że również dla Polski jest to dobra wiadomość.
Stwierdziła, że Trump uznaje Polskę za najważniejszego sojusznika w NATO oraz na lidera w Europie.
"Myślę, że nasze wczorajsze zwycięstwo to naprawdę dobra wiadomość dla Polski - co mogę powiedzieć z przekonaniem, ponieważ znam Donalda Trumpa, znam Polskę i Polacy sami wiedzą, czego dokonaliśmy za pierwszej kadencji. Donald J. Trump wie, że Polska jest teraz naszym najważniejszym sojusznikiem w NATO, Donald J. Trump rozumie, że Polska jest nowym liderem w Europie i okaże Polsce szacunek i uwagę, na jakie zasługuje i na co sobie zapracowała" - powiedziała w rozmowie z PAP Mosbacher.
Co dalej z Ukrainą?
Mosbacher wypowiedziała się też na temat stosunku Trumpa do wojny na Ukrainie. Wyznała, że owszem, plan Trumpa o zakończeniu wojny jest aktualny, ale “to nie jest tak, że porzuci Ukrainę i odda jej terytoria”.
Nowy prezydent USA zrobi to "w sposób, w jaki nasi przeciwnicy zrozumieją, że on się ich nie boi".
"To nie będzie tak, że po prostu porzuci Ukrainę i odda jej terytorium. Trump nie jest typem, który się poddaje. A kiedy zawiera umowy, robi to porządnie. Nie odniósłby sukcesu jako negocjator, gdyby każda ze stron nie była zadowolona. I on nie będzie bał się Putina i rozumie jego agresję" - powiedziała Mosbacher.
Ameryka odrzuciła “wokeizm”?
Była ambasador zaznaczyła, że zdecydowane zwycięstwo Trumpa jest oznaką tego, że amerykańskie społeczeństwo odrzuciło “wokeizm”, lewicową ideologię oraz władzę mediów głównego nutru.
Dodała, że zwycięstwo Trumpa jest dowodem na to, że liberalna prasa nie ma takiego wpływu, jaki się jej przypisuje, a obywatele potrafią myśleć samodzielnie.
"Niezależnie od tego, jaką rolę będę pełnić, kocham Polskę, mam ją teraz we krwi, i ktokolwiek zostanie następnym prezydentem Polski, będę robiła, co tylko będę mogła, by wspierać relacje Polski i Stanów Zjednoczonych" - powiedziała Mosbacher.