Przepis
Kryzysowa zupa serowa
Moją pierwszą zupę serową ugotowałam w oparciu o przepis Macieja Kuronia. Było to hohoho, baaaardzo dawno temu. Od tamtej pory wprowadziłam do receptury nieco zmian. Właściwie za każdym razem jest inna, w zależności od rodzaju użytej wędliny i sera, ale nadal pozostaje szybka, niedroga, kaloryczna i pyszna!
Zupa serowa z grzankami
Składniki:
czerstwe bułki na grzanki - w zaprzyjaźnonej piekarni kupuję "wczorajsze" za pół ceny
10 dag dowolnej wędliny – u mnie żywiecka, ale może być zarówno cienka kiełbasa, jak i szynka
1 mała cebulka
1 ząbek czosnku
1 płaska łyżka masła klarowanego
1 bulionowa kostka warzywna (nie więcej, bo zupa może być za słona)
200 g serka topionego o ulubionym smaku – u mnie gouda
pieprz
świeży koperek
Wykonanie:
Bułki pokroiłam w niedużą kostkę, wsypałam na suchą patelnię i smażyłam na wolnym ogniu, mieszając od czasu do czasu, aż grzanki stały się rumiane i chrupiące.
Wędlinę pokroiłam w paseczki. Cebulę i czosnek obrałam i drobno posiekałam. Na patelni rozgrzałam masło, wrzuciłam wędlinę, a po chwili smażenia dodałam cebulkę. Kiedy cebula się zeszkliła dodałam czosnek i wszystko razem jeszcze chwilkę smażyłam.
W rondlu zagotowałam 1 litr wody, dodałam kostkę warzywną i serki topione. Gotując na wolnym ogniu rozgniotłam serki – najlepiej tłuczkiem do ziemniaków. Następnie mieszałam aż do rozpuszczenia się grudek. Przetestowałam, że najwygodniej to robić zwykłą sprężynową trzepaczką do jajek.
Do rondla dodałam zeszkloną cebulę z wędliną, doprawiłam pieprzem. Podgrzewałam razem jeszcze przez kilka minut, aż smaki się przeniknęły.
Podałam z grzankami, posypaną posiekanym koperkiem. Grzanki oczywiście oddzielnie, bo szybko rozmiękają, a w domu wszyscy lubimy chrupiące.