Kamil L., lepiej znany w internecie jako Budda, został aresztowany przez funkcjonariuszy Centralnego Biura Śledczego Policji (CBŚP). Wraz z nim zatrzymano dziewięć innych osób. Co ciekawe, dzień przed tym wydarzeniem popularny twórca zapowiedział zakończenie swojej działalności na YouTube, co wstrząsnęło jego fanami.
Budda – gwiazda internetu z Krakowa
Budda, czyli Kamil L., to znana postać w polskim świecie YouTube. Jego kanał o tematyce motoryzacyjnej zgromadził imponującą liczbę ponad 2,4 miliona subskrybentów, co uczyniło go jednym z najpopularniejszych twórców w tej kategorii. Jednak jego działalność nie ograniczała się jedynie do pokazywania aut – organizował liczne akcje charytatywne oraz loterie, w których można było wygrać luksusowe samochody, co przyniosło mu ogromną popularność.
Zatrzymanie przez CBŚP – co wiemy?
W poniedziałek, 14 października, rzecznik Prokuratury Krajowej, prokurator Przemysław Nowak, poinformował za pośrednictwem platformy X (dawniej Twitter) o zatrzymaniu Kamila L. oraz dziewięciu innych osób. Zatrzymań dokonano w ramach śledztwa prowadzonego przez zachodniopomorski pion Prokuratury Krajowej w Szczecinie. W najbliższych dniach podejrzanym mają zostać przedstawione zarzuty, a prokuratorzy przeprowadzą dalsze przesłuchania.
Na ten moment nie ujawniono szczegółowych informacji o przyczynach aresztowań, a szczegóły śledztwa mają być podane po zakończeniu czynności procesowych.
Akcja na ulicach Warszawy
Zatrzymanie Budda wzbudziło zainteresowanie mediów, zwłaszcza po pojawieniu się w sieci nagrań, które miały związek z tym wydarzeniem. Na jednym z filmów widać, jak sprzed warszawskiego hotelu odholowywane jest BMW, rzekomo należące do youtubera. W filmie autor sugerował, że w tym samym momencie zatrzymano również partnerkę Kamila L., Aleksandrę. Nagranie wywołało spekulacje o możliwej konfiskacie innych luksusowych aut związanych z Buddą, jednak jak dotąd nie zostały one oficjalnie potwierdzone.
Koniec kariery – przypadek czy celowy ruch?
Interesujący jest fakt, że dzień przed zatrzymaniem Kamil L. ogłosił, że kończy swoją karierę w internecie. W ostatnim filmiku, który opublikował w niedzielę, podziękował swoim fanom za pięć lat wspólnych chwil. Zapowiedział także transmisję na żywo, która miała odbyć się w poniedziałek, jednak ze względu na rozwój sytuacji, nie wiadomo, czy doszła do skutku.
Loterie i wielkie nagrody – rozmach na zakończenie
W swojej ostatniej loterii, oprócz samochodów, Budda zaoferował zwycięzcom dom w Zakopanem wraz z Porsche GT3 RS w garażu oraz comiesięczną pensję w wysokości 10 tysięcy złotych przez kolejne pięć lat. Finał tej akcji przypadł na niedzielę, co zbiegło się z jego pożegnaniem z internetową działalnością.
Co dalej z Buddą?
Na ten moment trudno przewidzieć, jakie będą dalsze losy Kamila L. Po jego zatrzymaniu przez CBŚP, fani pozostają w niepewności co do tego, czy wydarzenia ostatnich dni były przypadkiem, czy częścią szerszego planu. Jedno jest pewne – sprawa budzi ogromne zainteresowanie i będzie śledzona przez media oraz opinię publiczną w najbliższych tygodniach.
Warto pamiętać, że podobne sytuacje, w których celebryci wchodzą w konflikt z prawem, często przyciągają uwagę nie tylko fanów, ale również osób dotąd niezainteresowanych ich działalnością. Śledztwo prowadzone przez CBŚP rzuca nowe światło na postać Budda, a jego zakończenie z pewnością wyjaśni wiele nurtujących pytań.