Przepis
Od razu zaznaczam, że jest to moja wersja popularnego węgierskiego dania. Robię ją przez cały rok, ale pod koniec sierpnia smakuje idealnie. Z pewnością jest to zasługa dojrzewających w słońcu warzyw. Bogracz jest dość ostry, warto mieć tego świadomość.
Pierwszy bogracz zjadłam u ''Bachy'', naszym kultowym barze w zamku sprzed lat. Pan Witek przyrządzał go samodzielnie i czasami na poczekaniu, gdy zabrakło. Mój smak jest powieleniem tamtego sprzed lat.
P.S. Pozdrawiam wszystkich znajomych z ,,Bachy"
Bogracz
2 kiełbasy
25 dag chudego mięsa (dodaję indyka)
1 duża cebula
5 ząbków czosnku
1/2 czerwonej słodkiej papryki
1/2 ostrej papryczki chili
4 pieczarki
2 średnie ziemniaki
4 pomidory
1 mała cukinia (niekoniecznie)
4 łyżki makaronu
1 liść laurowy
olej
sól, pieprz
Na gorącym oleju podsmażyć drobno poszatkowaną cebulę i przeciśnięty przez praskę czosnek. Dodać pokrojoną w kostkę kiełbasę i mięso. Dusić 10 minut. Dodać paprykę słodką i ostrą, pokrojone również w kostkę pieczarki. Dusić 5 minut. Pomidory obrać ze skórki, pokroić, dodać do garnka razem z pokrojonymi w kostkę ziemniakami, cukinią. Teraz wrzucić makaron. Doprawić solą, pieprzem i liściem laurowym. Gotować na bardzo wolnym ogniu 10 minut. Jeżeli zupa jest za gęsta, dodać wodę. Dobrze, jeżeli bogracz ma czas ,,odpocząć", bo wtedy jest jeszcze lepszy.
Nie dodaję żadnych innych przypraw niż w przepisie, aby bogracz nie kojarzył się np. ze spaghetti.