W Singapurze ogromną popularność zyskało mięso komórkowe, które charakteryzuje się tym, że jest pozbawione krwi. Polscy badacze pracują nad nim i chcą je wprowadzić na polski rynek handlowy. Wyjaśniamy szczegóły.
Czym jest mięso komórkowe?
Mięso bez krwi jest tworzone przez naukowców z komórek pobieranych od żywych zwierząt. Następnie są one namnażane w warunkach laboratoryjnych i za sprawą bioreaktorów są one skalowane. Aby takie mięso wyprodukować niezbędne jest przestrzeganie całego szeregu określonych wytycznych. Można to porównać do procesu warzenia piwa.
Wiele osób uważa, że powstanie takiego mięsa i wprowadzenie go do obiegu handlowego spowoduje odejście od zabijania zwierząt. Co więcej, takie działanie ma również na celu ograniczyć hodowle, które zdaniem ekspertów mają negatywny wpływ na środowisko i klimat.
Co na to Polacy?
Eksperci twierdzą, że różnica w smaku między mięsem zwierzęcym, a tym wytworzonym z probówki będzie niewielka. Być może nie będzie można rozróżnić ich w trakcie spożywania posiłków. Jak wynika z danych:
“Średnio Polacy w 2021 r. zjadali 4,97 kg mięsa miesięcznie – najwięcej w formie wędlin (1,91 kg) i drobiu – 1,45 kg. Występują też różnice regionalne. Mięso najbardziej umiłowało sobie Podlasie – tam mieszkańcy spożywają średnio 6,27 kg na osobę w ciągu miesiąca.” - rp.pl
Statystyki pokazują, że Polacy spożywają dużą ilość mięsa. Jednak podczas przeprowadzanych ankiet aż 63 % respondentów stwierdziło, że chętnie spróbują mięso komórkowe, jeżeli będzie dostępne w sprzedaży.
Kiedy mięso komórkowe trafi na rynek?
Obecnie mięso z probówki jest dostępne od kilku lat w Singapurze. Kolejne kraje takie jak Stany Zjednoczone oraz Izrael pracują nad ich produkcją, w celu wprowadzenia go do obiegu handlowego.
W ślad za tym trendem poszli polscy naukowcy, którzy również pracują nad produkcją mięsa komórkowego.
Pytanie brzmi, ile za nie zapłacimy. Obecnie za mięso komórkowe kosztuje ok. 26 dolarów za kilogram. Nie wiadomo również, kiedy dokładnie produkt wejdzie na rynek.
