Sieć spożywcza Lidl zdecydowała się na wycofanie pewnego produktu ze swojej oferty. Chodzi o puzzle z nietypową ilustracją. To właśnie ona jest powodem tej decyzji. Jej autorem jest Andrzej Mleczko. O co dokładnie chodzi? Co takiego przedstawia?
Przypomnijmy, że Andrzej Mleczko jest polskim rysownikiem, satyrykiem, autorem wielu rysunków satyrycznych publikowanych w prasie („Polityka”).
Jego prace wystawiano na ponad 120 krajowych wystawach indywidualnych i około 30 wystawach za granicą, ukazały się one w ponad 40 książkach i albumach.
Mężczyzna w swoim pracach prezentuje satyrę, która kierowana jest do osób dorosłych.
Mężczyzna w 2010 roku otrzymał Nagrodę Miasta Krakowa, przyznaną za wybitne dokonania twórcze w dziedzinie kultury i sztuki.
Ponadto w tym samym roku został laureatem Nagrody Kisiela w kategorii publicystyka.
Puzzle znikają z Lidla!
Rzekomo wielu konsumentów było oburzonych po tym, jak w niemieckiej sieci Lidl na półkach pojawiły się puzzle przedstawiające jeden z satyrycznych obrazów Andrzeja Mleczko.
Pojawiły się głosy, że obraz na puzzlach rzekomo obraża Polaków, a jego przekaz jest niezrozumiały dla dzieci. Mowa o rysunku "A to Polska właśnie".
Redakcja „Gazety Pomorza” opublikowała krytyczny artykuł w tej sprawie zatytułowany: "Kontrowersyjne puzzle w Lidlu. Zestaw do tworzenia naszych kompleksów narodowych".
Sieć Lidl podjęła decyzję o wycofaniu puzzli.
Firma nie potwierdza, że decyzja była podjęta w związku z publiczną krytyką. Przedstawiciele sieci oznajmili, że puzzle były oferowane wyłącznie w czasowej sprzedaży jak inne produkty przemysłowe (zabawki, pościel, tekstylia itp.).
„Żaden z naszych produktów przemysłowych nie jest oferowany w stałej sprzedaży - nasz asortyment z tej kategorii nieustannie się zmienia" – oznajmiła Aleksandra Robaszkiewicz z biura prasowego Lidl Polska (odpowiedź dla portalu trojmiasto.wyborcza.pl).
Dodajmy, że ilustracja ta wspierała także Wielką Orkiestrę Świątecznej Pomocy. Autor przekazał ją na licytację.
Andrzej Mleczko komentuje sprawę!
Portal trojmiasto.wyborcza.pl. skontaktował się z satyrykiem i zapytał o zdanie w sprawie puzzli.
Oto odpowiedź pana Andrzeja:
„Bardzo dziękuję redaktorom "Głosu Pomorza" za reklamę. Nie zapraszam ich jednak do mojej galerii w Krakowie i na mojego Facebooka, bo obawiam się, że mogą doznać szoku”.
Widzieliście puzzle? A może kupiliście?
Co sądzicie o tej sprawie?