Polski Związek Wędkarski ma dość sytuacji związanej z katastrofą ekologiczną w Odrze. Domaga się ustalenia sprawcy lub sprawców, a także zapowiada, że będzie domagał się odszkodowania.
“Polski Czarnobyl” - tak opisuje katastrofę w Odrze PZW
Prezeska Polskiego Związku Wędkarskiego Beata Olejarz zapowiedziała, że organizacja będzie walczyć o odszkodowania za katastrofę ekologiczną w Odrze. Przed posiedzeniem sejmowych Komisji Gospodarki Morskiej i Żeglugi Śródlądowej oraz Ochrony Środowiska, Zasobów Naturalnych i Leśnictwa poświęconego, w obecności mediów przeczytała oświadczenie.
"Będziemy walczyć o każdy obwód i o każdego użytkownika. Jako Związek będziemy się ubiegać o pokrycie kosztów odtworzenia rybostanu w Odrze" – czytamy w oświadczeniu.
Wędkarze otwarcie mówią, że sytuacja ekologiczna, która ma miejsce od wielu dni na Odrze jest “największą katastrofą ekologiczną XXI wieku”.
W związku z tym Polski Związek Wędkarzy nie poprzestanie na walce o pokrycie kosztów odtworzenia rybostanu, ale też będzie chciał ukarać osoby, które są odpowiedzialne za obecny stan Odry:
Związek zamierza również prowadzić wszelkie zdecydowanie działania mające na celu ukaranie wszystkich osób i podmiotów, przedstawicieli instytucji, którzy doprowadzili do tej katastrofy, a także wszystkich tych, którzy nie zareagowali w porę na tę sytuację, a mieli taki obowiązek nałożony prawem. Wędkarze są bardzo cierpliwi, my na pewno "wyłowimy" sprawcę i współodpowiedzialnych tej ekologicznej katastrofy.
Zdaniem PZW konsekwencje powinny zostać wyciągnięte wobec urzędników Wód Polskich.
Ucierpiał także biznes
Zatruta Odra przynosi negatywne skutki także przedsiębiorcom. Biznesy skupione przy Odrze podupadają ze względu na brak turystów.
Turystyka w Szczecinie umarła. Zapewniamy wypoczynek nad wodą, nasze życie toczy się nad Odrą. Turystyka w połowie sezonu nie żyje i na pewno w sierpniu czy we wrześniu się nie podniesie – mówi Ryszard Fertała, właściciel firmy Szczecin Toys Garden Dziewoklicz w rozmowie z InnPoland.
