Jasnowidz Jackowski na swoje transmisji na żywo poruszył temat konfliktu Rosji i Ukrainy, ale też wspomniał o tym co czeka Polaków już w kwietniu. Co sądzicie o jego przewidywaniach?
Ostatnia transmisja Krzysztofa Jackowskiego odbyła się w dość ponurym tonie. Wspomniał podczas niej o swojej mamie, która jakiś czas temu trafiła do szpitala i niestety zmarła.
Nie miał też dobrych wiadomości dla Polski. Okazuje się, że jego zdaniem już w kwietniu czeka nas przełom.
Stwierdził bowiem, że w kwietniu dojdzie do poważnego zaostrzenia się sytuacji na wschodzie. To spowoduje eskalowanie konfliktu. Polska, jego zdaniem, zgodzi się wtedy na coś “za naszymi plecami”.
- Takie radykalne zaostrzenie sytuacji nastąpi w kwietniu moim poczuciem. […] Zaczniemy zauważać, że na naszych ziemiach, z jednej i z drugiej strony wojsko na coś się szykuje. Niby się nic nie będzie działo militarnie jeszcze, ale będzie mowa o deputantach, w razie czego będą jakieś przydziały – mówił Krzysztof Jackowski.
- W pierwszych miesiącach nie możemy oczekiwać ustania tego, co się dzieje, nawet zarazy, nie możemy oczekiwać, że obostrzenia, nie tylko słowne, może obostrzenia ogólne będą dalej obowiązywać. Jak się to wszystko będzie działo, to rząd polski jakby przestanie mieć znaczenie. Może to jest ten moment, w którym będą chcieli pozbyć się władzy – mówił jasnowidz.
- Mi się kojarzy, że kwiecień jest wyznacznikiem zaostrzenia i poważnego, realnego zagrożenia, wybuchu dwóch konfliktów na świecie, z którego jeden mocno rozgorzeje. W momencie jak to się stanie, to będą głosy publiczne: „Gdzie jest premier? Gdzie jest prezydent?”. Czołowi politycy zatracą swoją aktywność albo nie będą mieli co ludziom do powiedzenia – dodał.
Krzysztof Jackowski o Mateuszu Morawieckim
W swojej wypowiedzi jasnowidz wspomniał też o premierze, a konkretnie o nagraniu, które niedawno obiegło sieć. Na nagraniu widać, że Mateusz Morawiecki robi nieprzyjemną minę do Antoniego Macierewicza.
Jackowski twierdzi, że w oczach premiera widać strach.
- Mam wrażenie, że pan Morawiecki w sobie dusi myśl, że chętnie chciałby rzucić to, co robi. Chciałby w tej sytuacji odejść nawet z pozycji premiera. Tak czuję. On się strasznie w sobie gryzie. […] Jego stanowisko go irytuje. […] Jest bardzo bliski pęknięcia z tą decyzją. Mam wrażenie, że pokazuje niechęć do swojej roli, ale trzy osoby są, które usilnie robią wszystko, aby on dalej był na tym stanowisku, nawet gdyby nie chciał – mówił Krzysztof Jackowski.
- Polska ma kłopoty, z których nie wyjdzie. On coraz bardziej nieufnie spogląda na całą sytuację, dopatrując się w tym głębokiego podstępu. On wie, że sytuacja jest tak napięta w obecnym rządzie, że gdyby się podał do dymisji, to by mógł rozbić całą koalicję – kontynuował.
Jasnowidz uprzedził jednak, żeby jego wizje o Morawieckim traktować z przymrużeniem oka.
