Wczoraj do granicy polsko-białoruskiej dotarła duża grupa migrantów. Podjęli pierwsze próby sforsowania granicy, jednak polskie służby odparły pojedyncze ataki i migranci pozostali na białoruskiej stronie granicy. Zdaniem rzecznika rząd na granicy znajduje się obecnie od 3 do 4 tysięcy migrantów. Rząd wydał w tej sprawie oświadczenie.
“Obserwowane działania to konsekwencja obranej przez Łukaszenkę formy zemsty na Polsce, Litwie i Łotwie''
Migranci z krajów arabskich, którzy znajdują się obecnie na granicy polsko-białoruskiej to konsekwencja zemsty Łukaszenki na Polsce, Litwie i Łotwie - czytamy w oświadczeniu rządu.
''W rejonie naszej granicy znalazły się duże grupy migrantów, które są w pełni kontrolowane przez służby i wojsko białoruskie. Rozpoczęła się właśnie skoordynowana próba masowego wkroczenia na teren RP migrantów, wykorzystywanych przez Białoruś do ataku hybrydowego przeciwko Polsce'' – napisano.
Natomiast Stanisław Żaryn, Rzecznik Ministra Koordynatora Służb Specjalnych przekazał, że „zdecydowanie spodziewamy się coraz bardziej agresywnych prowokacji i działań na samej granicy”.
Dodał, że obecnie na granicy trwa budowa koczowiska, które będzie trwało wiele dni. – Zakładamy, że będziemy funkcjonowało przez wiele dni przy linii granicy z Polską, aby cały czas destabilizować sytuację na pograniczu – powiedział Żaryn. Jak zaznaczył, chodzi m.in. o próby forsowania granicy. Przypomniał, że pierwsze takie próby zostały przez wojsko, straż graniczną i policję odparte.
Marszałek Sejmu: “Łukaszenka musi liczyć się z konsekwencjami”
- Łukaszenka naraża życie i zdrowie migrantów by prowokować i doprowadzić do eskalacji kryzysu. To trzeba jednoznacznie potępić. Aleksander Łukaszenka musi liczyć się z konsekwencjami swoich czynów. Atak na granice Polski to atak na granice Unii Europejskiej i członka NATO. Już dziś nasi sojusznicy jednoznacznie i solidarnie potępili tę agresję i wezwali do jej natychmiastowego zakończenia - mówiła Marszałek Sejmu w swoim orędziu.