Jeden z najbardziej znanych polskich piosenkarzy, Michał W. usłyszał zarzuty w Prokuraturze Okręgowej Warszawa-Praga. Grozi mu bowiem do 10 lat więzienia za doprowadzenie do niekorzystnego rozporządzenia mieniem znacznej wartości SKOK w Wołominie na kwotę 2,8 mln zł.
Michał W. z zarzutami
Prokurator Katarzyna Skrzeczkowska, rzeczniczka Prokuratury Okręgowej Warszawa-Praga poinformowała Polską Agencję Prasową o tym, Michałowi W. zostały postawione poważne zarzuty.
Mowa o postępowaniu dotyczącym przekładania nierzetelnych, poświadczających nieprawdę i podrobionych dokumentów w celu uzyskania wielomilionowych pożyczek w SKOK w Wołominie.
"Zarzut dotyczy doprowadzenia do niekorzystnego rozporządzenia mieniem znacznej wartości Spółdzielczej Kasy Oszczędnościowo-Kredytowej w Wołominie w kwocie 2 mln 800 tys. zł" - powiedziała prokurator Skrzeczkowska.
"W celu uzyskania pożyczki podejrzany przedłożył nierzetelne pisemne oświadczenie o swoich dochodach, które znacznie zawyżył, a także podał nierzetelne dane dotyczące dochodów poręczyciela - ówczesnej żony podejrzanego" - tłumaczyła.
Michał W. jest kolejną z osób, której postawiono we wtorek zarzuty. Okazuje się bowiem, że sąd postawił zarzuty ponad stu osobom. Za czyn, który się mu zarzuca grozi kara pozbawienia wolności do 10 lat.
Co więcej, w sprawę może być zamieszana także jedna z byłych żon wokalisty.
“W celu uzyskania pożyczki podejrzany przedłożył nierzetelne pisemne oświadczenie o swoich dochodach, które znacznie zawyżył, a także podał nierzetelne dane dotyczące dochodów poręczyciela — ówczesnej żony podejrzanego” - dodaje prokurator Skrzeczkowska.