Strzały na granicy polsko-białoruskiej! Straż Graniczna zabiera głos

Martyna P.
Newsy
08.10.2021 13:38
Strzały na granicy polsko-białoruskiej! Straż Graniczna zabiera głos

Do wiadomości publicznej rzeczniczka Straży Granicznej ppor. Anna Michalska podała, że w czwartek białoruskie służby dopuściły się prowokacji.

Patrole z Białorusi oddały strzały w kierunku żołnierzy Wojska Polskiego. Staż Graniczna wyklucza raczej użycie ostrej amunicji. Do informacji podano, że podobnych incydentów jest coraz więcej.

Straż Graniczna zaznacza, że nikomu nic się nie stało. Strzały oddane były prawdopodobnie ze ślepej amunicji.

 

Rosnąca liczba nielegalnych przekroczeń

Pani rzecznik podczas konferencji prasowej przekazała także oficjalne dane dotyczące obecnego stanu na granicy. Ostatniej doby udaremniono 523 próby nielegalnego przekroczenia granicy.

Wśród zatrzymanych było 135 osób pochodzących z Iraku.

Od początku roku zauważalna jest tendencja wzrostowa prób przekraczania granicy z Białorusią. W początkowych miesiącach roku notowano 150 prób. W lipcu było to już 250 zatrzymań. Gwałtowny wzrost nastąpił w sierpniu – 3,5 tys. prób. We wrześniu służby zanotowały aż 7,5 tys. takich prób.

Okazuje się, że służby zatrzymują również osoby zamieszane w organizowanie przepraw przez granice. W czwartek doszło do zatrzymania pięciu osób. Podejrzani są o pomocnictwo. Byli to obywatele Ukrainy, Białorusi oraz Gruzji. Niektóre z zatrzymanych osób posługiwały się polskimi kartami pobytowymi.

 

W szpitalach znajduje się 14 osób. Są wśród nich dzieci!

„Wczoraj były dwa zdarzenia, w wyniku których wzywaliśmy zespoły ratownictwa medycznego” – relacjonowała rzeczniczka Straży Granicznej ppor. Anna Michalska.

Wśród zatrzymanych było czworo dzieci, które wymagały natychmiastowej interwencji służb medycznych.

Wszystkie dzieci mają zapalenie płuc. Jedno dziecko przechodzi obecnie zakażenie Covid-19. Dwoje ma porażenie mózgowe.

Podczas innego zatrzymania również niezbędna była inicjatywa medyczna. Służby zatrzymały obywali Turcji. Było to 9 osób. Wśród osób znajdowały się także dzieci. Jedno z nich choruje na cukrzycę.

Przypomnijmy, że od 2 września w związku z presją migracyjną w 183 miejscowościach woj. podlaskiego i lubelskiego obowiązuje stan wyjątkowy. Był on wprowadzony na 30 dni. W czwartek jednak Sejm zdecydował się na jego przedłużenie o kolejne 60 dni.

 

Zostań z nami
Pobierz naszą aplikację mobilną