Ostatni felieton Doroty Wellman wywołał u niektórych celebrytów spore oburzenie. Na słowa dziennikarki postanowiło odpowiedzieć kilka osób. Jednak to komentarz Anny Wendzikowskiej i Edyty Herbuś wzbudziły największe zainteresowanie.
Dorota Wellman krytykuje sprzedawanie prywatności
W swoim najnowszym felietonie Wellman skrytykowała celebrytów i influencerów za to, że zbytnio epatują w sieci swoją prywatnością.
“Ktoś pokazuje się na kacu, choć wygląda jak pomięta kartka. Dokładnie opisuje objawy i zamieszcza spis trunków, które wypił. Pani, była żona znanego pana, pisze o nim same złe rzeczy. Sugeruje, że do niczego się nie nadaje i ma małego. Okrasza to zdjęciem byłego partnera” - pisze Dorota Wellman.
“Może media społecznościowe są prawdziwym rajem dla narcyzów, najbardziej lubiących opowiadać o sobie? Albo dla osób niedowartościowanych i samotnych?” - dodaje.
Felieton spodobał się między innymi Agnieszce Hyży. Udostępniła go więc, zachęcając do przeczytania.
Inne zdanie miała jednak Anna Wendzikowska, która pod postem Hyży napisała:
“Z całym szacunkiem dla Doroty, którą uwielbiam, ale niech sobie każdy pokazuje, co chce. Jak mi się nie podoba, to nie oglądam i nie wchodzę. Ale po co krytykować? (...) To, że ktoś pokaże dom, sypialnię czy złoty kibel nikogo nie krzywdzi. Żyj i daj żyć innym, to moja zasada” - pisze Wendzikowska.
Edyta Herbuś reaguje na słowa Wellman o niej
W swoim felietonie Wellman skomentowała zachowanie Edyty Herbuś.
“Pewna tancerka napisała, że jej babcię zabrała karetka i mimo tych dramatycznych wydarzeń zdążyła sobie zrobić zdjęcie, jak płacze z rozmazanym makijażem. Zdjęcie w dobrym świetle, żeby było ładnie widać” - napisała Wellman odnosząc się do sytuacji związanej z Edytą Herbuś.
Tancerka szybko zauważyła uszczypliwy komentarz na swój temat i postanowiła odpowiedzieć dziennikarce.
"Pewna dziennikarka" o "pewnej tancerce", czyli jedna baba drugiej babie... Moja babcia zawsze powtarza: nie rób DRUGIEMU, co TOBIE niemiłe. Może dlatego, dalekie są mi metody poniżania innych, tylko po to, by wywyższyć siebie. W odpowiedzi na te mało eleganckie zaczepki zapraszam Cię więc droga Doroto, do wspólnego działania".