Jakimowicz staje na baczność słysząc nazwisko "Kaczyński". Nieudany żart i fala komentarzy

Agnieszka
Newsy
10.08.2021 8:23
Jakimowicz staje na baczność słysząc nazwisko "Kaczyński". Nieudany żart i fala komentarzy

Jarosław Jakimowicz po raz kolejny sprawił, że internauci poczuli się zażenowani. Chodzi o gest jaki wykonał podczas programu, który prowadzi razem z Magdaleną Ogórek na antenie TVP Info – „W kontrze”.

 

Jakimowicz i Ogórek często starają się wywoływać kontrowersje w prowadzonym przez siebie programie „W kontrze” na TVP Info. Dzięki temu jest o nich głośno w sieci. Program ten wspólnie prowadzą już od roku i stał się on dość popularny.

Jakimowicz stara się też operować swoim poczuciem humoru, co tym razem nie przyniosło mu zbyt wielu pochwał. Żart zaprezentowany przez Jarosława Jakimowicza raczej się nie udał, na co mogą wskazywać komentarze widzów.

Jarosław Jakimowicz staje na baczność, gdy słyszy nazwisko Kaczyński

Podczas ostatniego programu „W kontrze” u Jakimowicza i Ogórek gościł poseł Prawa i Sprawiedliwości, Filip Kaczyński.

"A my już w takim razie biegniemy do polityka. Polityk o bardzo ciekawym nazwisku, Filip Kaczyński jest z nami" - zapowiedziała gościa Magdalena Ogórek.

Na dźwięk nazwiska posła Filipa Kaczyńskiego Jakimowicz poderwał się szybko z fotela i stanął na baczność. Swoje dziwne zachowanie okrasił też niewybrednym komentarzem:

„Kaczyński?! Ojej. A nie, przepraszam! Wiecie, jako funkcjonariusz telewizyjny, jak słyszę to nazwisko, to zobaczcie, jak to na nas działa. Jesteśmy tak przerażeni” – powiedział Jakimowicz.

Magdalena Ogórek próbowała pociągnąć żart słowami:

"Jarosław jest bardzo przerażony, witamy serdecznie" - próbowała wybrnąć Magdalena Ogórek.

Jakimowicz nie poddawał się i brnął dalej:

„Nie mam okularów, ale to na pewno nie jest ten Kaczyński, o którym ja myślę?” – pytał ironicznie prezenter.

"Pan poseł ma okulary, ja mam soczewki, wszystko jest w porządku" - zakończyła dziennikarka, być może czując, że to nie czas i miejsce na takie żarty.

Jak można się było domyśleć, niektórzy widzowie programu poczuli się nieco zażenowani. Nagranie szybko trafiło też do sieci, gdzie spotkało się z wieloma nieprzychylnymi komentarzami.

"Przypomnę - 2 miliardy rocznie";

"Myślą, że są zabawni, a w rzeczywistości są.... Śmieszni" - pisali internauci.