Joanna Koroniewska nigdy nie ukrywała, że miała trudne dzieciństwo. Gdy miała dwa lata jej ojciec zostawił ją, jej brata i mamę zdanych samych na siebie. Leszek Koroniewski udzielił wywiadu, w którym wyznał, że ma żal do swojej córki.
Leszek Koroniewski, ojciec aktorki, niedawno udzielił wywiadu, w którym wyznał, że ma żal do córki o to, że uniemożliwia mu kontakt z wnuczkami. Joanna Koroniewska szybko zareagowała na jego słowa.
Leszczek Koroniewski wspominał w wywiadzie między innymi, że gdy jakiś czas temu zadzwonił do córki, słuchawkę zabrał jej mąż - Maciej Dowbor, który kazał mu “dać spokój jego rodzinie”.
Joanna Koroniewska odpowiada ojcu
Joanna Koroniewska postanowiła opublikować post, na początku którego zdecydowanie skrytykowała działania swojego ojca dotyczące poruszania takich tematów w prasie, a nie osobiście.
"Drogi Tato, ten samolot już odleciał. Wiele lat temu. Życzę ci wszystkiego dobrego, po raz kolejny przypominając, że najlepiej kontaktować się z bliskimi osobiście, nie przez publikacje w gazetach, bo to najdobitniej świadczy o prawdziwych intencjach człowieka" - wyznała na początku wpisu Joanna Koroniewska.
Następnie Joanna zwróciła uwagę na to, że jest osobą publiczną i od lat kontaktują się z nią różni, nieznani jej ludzie. Znajdują na to sposób. Zauważa, że gdyby jej ojciec chciał, też znalazłby sposób na nawiązanie kontaktu.
"Ja codziennie czytam wiadomości od wielu nieznanych mi osób w mediach społecznościowych, więc argument, jakoby się przez lata nie dało, już niestety przestał istnieć. Smutne jest to, że są ludzie, którym bardziej zależy na swoim własnym wizerunku niż rzeczywistej potrzebie" - stwierdziła aktorka.
Na samym końcu wpisu Joanna Koroniewska ma nadzieję, że nie będzie więcej musiała kontaktować się ze swoim tatą w taki sposób.
“I to aż tyle w temacie. To pierwszy i mam nadzieję ostatni mój publiczny komentarz w tej sprawie. Ojciec to stan emocji, a nie wspólny kod DNA” - kończy wpis aktorka.