Hot Cross Buns to bułeczki wypiekane w Wielkiej Brytanii w okresie świąt Wielkanocnych, ale i nie tylko. Brytyjczycy na tyle je pokochali, że obecnie dostępne są w sklepach przez cały rok. I w sumie nie ma się co dziwić, bo są wyjątkowo pyszne. Historia tych wypieków sięga ponoć czasów pogańskich i owiana jest wieloma legendami i wierzeniami. Ponoć kiedyś robiło się na bułeczkach nacięcie i wierzono, że ucieka przez nie diabeł. Zaś zjedzenie bułeczki w Wielki Piątek ma przynieść pomyślność na cały rok. Nie wiem, ile jest w tym prawdy, ale pewne jest, że piecze się je w jednym celu - aby dzielić się nimi z bliskimi! Dlatego też bułeczki obowiązkowo muszą przylegać do siebie, aby każdy mógł oderwać swoją bułeczkę i cieszyć się jej cudownym smakiem. A smakują naprawę wyjątkowo! Są cudownie maślane, puszyste i niezwykle aromatyczne. Po brzegi wypełnione rodzynkami, przez które przenikają korzenne zapachy z nutą pomarańczy. Posmarowane masłem i domową konfiturą smakują niebiańsko!