Delikates! To jedno słowo najlepiej oddaje jak smakuje pieczona ośmiornica. Mięso jest mięciutkie, że rozpływa się w ustach. Lata temu, podczas wakacji na kempingu we Włoszech, pierwszego dnia po przyjeździe postanowiliśmy zrobić na obiad ośmiornicę. Na pobliskim targu kupiliśmy piękną, świeżo złowioną sztukę. Po sprawieniu wrzuciliśmy ją na patelnię z oliwą. Po 30 minutach smażenia ośmiornica była twarda jak gryzaki dla Lulka. Po kolejnej pól godzinie ośmiornica miała konsystencję podeszwy butów plażowych. Od tamtego czasu sporo nauczyliśmy się o ośmiornicy, jak ją przygotować, żeby była mięciutka i pyszna. Robiliśmy ją na wiele sposobów, ale najbardziej odpowiada nam pieczona ośmiornica.