Dzisiejszym przepisem chciałam przenieść się z Wami do Piemontu i zaprosić na „lingue di suocera” co w tłumaczeniu oznacza „języki teściowej”. Cienkie placki drożdżowe o chrupiącej konsystencji i nieregularnym, wydłużonym kształcie. Połączenie chleba i paluszka chlebowego grissini, takie 2 w 1. Idealne jako przekąska, doskonale komponują się z wędlinami, serami, oliwkami lub pastami warzywnymi. Tradycyjny przepis wymaga dodatku rozmarynu oraz smalcu, który zamieniłam na oliwę extravergine d’oliva. Po upieczeniu koniecznie trzeba je przechowywać w szczelnym pojemniku, ponieważ wchłaniają wilgoć jak gąbka. Pewnie zapytacie, kto wymyślił tak dziwną nazwę na placek chlebowy. Sama byłam ciekawa i dopiero jeden z piekarzy w …