Walka z koronawirusem trwa od wielu miesięcy. Rząd postanowił niedawno wprowadzić jeszcze więcej obostrzeń, które miałyby sprawić, że pandemia zwolni. Jednym z nich jest limit osób na spotkaniach domowych (do pięciu) i zakaz organizowania imprez prywatnych. Czy te obostrzenia obejmą też Wigilię, pierwszy i drugi dzień świąt?
Trwają konsultacje
Na sobotniej konferencji premiera Morawieckiego wypowiadał się również wicepremier Jarosław Gowin. Stwierdził on w swojej wypowiedzi, że te święta będą testem dla Polaków. Od tego, jak się zachowamy będzie zależało “ile polskich firm przetrwa, ile rodzin uniknie dramatu utraty miejsc pracy”.
W związku z tym Jarosław Gowin zaapelował do Polaków, aby te święta miały charakter “szczególnie kameralny”. Święta powinniśmy spędzić wśród tych, którzy są “rzeczywiście najbliżsi z najbliższych”.
Jeżeli w Boże Narodzenie miałyby obowiązywać obecne przepisy, okaże się, że na przyjęcie wigilijne moglibyśmy zaprosić jedynie 5 osób (poza domownikami). I tak też wygląda projekt rozporządzenia, który obecnie jest konsultowany.
Jeśli projekt nowe rozporządzenia zostanie rozpatrzony pozytywnie, limit osób na Wigilii wejdzie w życie.
Po świętach - luzowanie obostrzeń
Od 28 grudnia planowane jest wprowadzenie etapu stabilizacji.
"W momencie spadku liczby zachorowań, wrócimy do podziału na strefy: czerwoną – powiaty z najwyższą liczbą chorych, żółtą i zieloną – powiaty z najniższą liczbą chorych. Będziemy także stopniowo rozluźniać panujące restrykcje" - głosi rządowy komunikat.
Narodowa kwarantanna
Ministrowie stojący na czele rządy zwrócili jednak uwagę na konferencji prasowej na to, że wciąż istnieje ryzyko wprowadzenia narodowej kwarantanny. Wszystko będzie zależało od tego, w jak szybkim tempie będzie spadać lub rosnąć liczba nowych zakażonych koronawirusem.
Przypomnijmy, że narodowa kwarantanna miałaby oznaczać zakaz przemieszczania się w celach innych, niż do pracy lub po zakupy.
Warto jednak wspomnieć, że rząd już 28 listopada planuje otworzyć między innymi sklepy w galeriach handlowych. Ma to zapobiec stratom gospodarczym.