Składniki: 500 g kiszonej młodej kapusty 250 g ulubionego makaronu 100 g wędzonego boczku 20 małych pieczarek 1 szklanka wody 1 duża cebula (ja użyłam czerwonej) 2 liście laurowe 3 ziarna ziela angielskiego 1 łyżeczka suszonego majeranku sól (opcjonalnie) pieprz olej rzepakowy (opcjonalnie) (przepis na 5 porcji) Kapustę szatkujemy, wrzucamy do garnka, wlewamy do niej szklankę wody, dodajemy ziele angielskie i liście laurowe, gotujemy bez pokrywki prawie do miękkości (u mnie trwało to około 30 minut). Dziś zrobiłam dodatkowo krem z pieczarek (ale wyszedł bardzo średnio na jeża, więc nie będę go publikować), a na wieczór mam w planie zrobić sos pieczarkowy do placków z kiszonej kapusty – na jutro na obiad. Podobne przepisy: Łazanki z włoską kapustą i pieczarkami Łazanki z kapustą i pieczarkami Łazanki z boczkiem i kiszoną młodą kapustą Łazanki z kapustą i mięsem Do boczku i cebuli wrzucamy pokrojone w cienkie plasterki pieczarki, wszystko smażymy do momentu zrumienienia się pieczarek (wcześniej oczywiście puszczą sporą ilość wody, ale tak powinno być). Ugotowaną kapustę odsączamy i wrzucamy do boczku i pieczarek, doprawiamy majerankiem i świeżo zmielonym pieprzem (sól dodamy na sam koniec, pamiętajcie, że boczek i kapusta są słone), mieszamy. Następnie dodajemy do niego pokrojoną w drobną kostkę cebulę, smażymy całość na wolnym ogniu przez 2 minuty. Nie pytajcie mnie dlaczego na Węgrzech kupiłam makaron akurat o takim kształcie, jest przecież zupełnie zwykły. Nie takie miałam plany kulinarne na najbliższe dni, ale nie szkodzi, jakoś to przeżyję. Uparłam się jednak, żeby do tej potrawy niczego nie dokupować, dlatego stanęło na węgierskim dodatku. Jednym z nich był makaron z kiszoną kapustą, pieczarkami i boczkiem. Nie wiem czy Wam wspominałam, ale mam banię na punkcie kupowania makaronów za granicą. Boczek kroimy w drobną kostkę, smażymy do lekkiego zrumienienia (jeżeli boczek jest bardzo chudy, możecie dodać odrobinę oleju).