Nawet gdybym chciała kupny, to i tak nie da rady (ale nie chcę), ponieważ jesteśmy na kwarantannie i z domu ruszać się nie wolno. A może nawet będzie lepszy, ponieważ będziemy wiedzieli co dokładnie jest w środku i unikniemy tych różnych E, co to zazwyczaj są w kupnych napojach i nie tylko. A wtedy ratuję się robiąc domowy izotonik na uzupełnienie tego wszystkiego, co wylewa się ze mnie wraz z potem. Możesz go też stosować podczas ćwiczeń fizycznych na siłowni, czy w czasie jazdy na rowerze, lub wycieczki w góry. Taki napój poza uzupełnieniem elektrolitów, witamin, oraz wapnia, fosforu, sodu, potasu oraz magnezu, długo utrzymuje odpowiedni poziom cukru we krwi, co w przypadku wysiłku fizcznego jest bardzo istotne, a to cięcie to jest porządny wysiłek, mówię Ci. Tak przygotowany izotonik możesz zabrać ze sobą na wyprawę, czy na trening w butelce. Dobrze by było rozpuścić w niej trochę witamin, soli mineralnych itd. W ten sposób powstanie naturalny, domowy izotonik, czyli napój izotoniczny. Doskonale sobie radzi też ze stanem, którego nikt nie lubi, a który pojawia się, gdy przefolgujemy z alkoholem. Potas odpowiada za tworzenie się kolagenu, a Sód przyczynia się do absorbcji wody w organizmie. Izotonik to nie tylko świetny napój na upały i wysiłek fizyczny. Wolny czas trochę wykorzystujemy na obijanie się, a trochę jednak korzystamy i doprowadzamy ogród do porządku. Po co nam te minerały? Minerały pełnią bardzo ważną rolę w naszym organizmie.
