Ciasto ponownie rozwałkuj na podsypanym mąką blacie niczym w kroku 5. i powtórz cały krok 6.: posmaruj je pozostałą połową masła, złóż jak list, obróć, rozwałkuj ponownie, złóż, zawiń w folię i wstaw do lodówki na kolejne 1,5 godziny lub dłużej — tak przygotowane ciasto można wykorzystać na drugi lub trzeci dzień i cieszyć się ciepłymi croissants o poranku. tłuszcz Ocena 4.6 /5 ( 8 zagłosowano ) SKŁADNIKI Ciasto na rogaliki: 500 g mąki pszennej, najlepiej chlebowej typu 600-750 75 g cukru, najlepiej drobnego do wypieków 1 płaska łyżeczka soli morskiej 24 g świeżych drożdży (lub 12 g suszonych) 250 ml pełnotłustego mleka 3,2% 35 g roztopionego masła 325 g masła w temperaturze pokojowej do laminowania Do posmarowania: 1 całe jajko 1 żółtko PRZYGOTOWANIE Ciasto na rogaliki Drożdże rozprowadź w letnim (niegorącym!) mleku. Schłodzone ciasto uderz pięścią ponownie, krótko zagnieć i rozwałkuj na podsypanym mąką blacie na duży prostokąt o proporcjach boków 1:3 (mniej więcej o połowę dłuższy niż kartka papieru A4 jak tutaj). Przykryj je następnie ściereczką i odstaw na 1,5 godziny do wyrośnięcia w temperaturze pokojowej (w kuchni nie może być ciepło, aby masło nie wypłynęło). Legenda głosi, że stało się to głównie za sprawą zwycięstwa Austrii z pomocą Jana Sobieskiego nad Imperium Osmańskim w 1683 roku, kiedy to na pamiątkę tego wydarzenia wiedeńscy piekarze upiekli ciastka w kształcie półksiężyca (symbolu Imperium). Pieczenie rogali Schłodzone i wyrośnięte ciasto rozwałkuj na podsypanym mąką blacie na długi prostokąt o grubości ok. 3 mm i wysokości ok. 20-24 cm. Proporcje na ciasto są tutaj idealne dobrane, a prawie dwie kostki masła na pół kilo mąki sprawiają, że jest tu jakby luksusowo! Wszystko zaczęło się od pogańskiego zwyczaju wypiekania rogali zwanych kipfel, które robiono ku czci lunarnej bogini Seleny oraz od żydowskich rugelach, które były popularne wśród aszkenazyjskich żydów (z języka jidisz zaczerpnięto właśnie polskie słowo na ów specjał). Tak uformowane croissants układaj na blaszce pokrytej papierem do pieczenia, zachowując 5 cm odstępy między sobą (po około 8 sztuk na blaszkę). Mowa tutaj o Marii Leszczyńskiej, która o polityce pojęcia nie miała, ale ponoć na kulinariach trochę się znała. Oczywiście uzyskanie tej dostojnej listkowanej struktury wymaga wprawy, ale już po pierwszym podejściu z pewnością stwierdzicie, że domowy rogal zdecydowanie jest tego wart i nie spoczniecie na laurach. Kolejno ciasto obróć o 90º i rozwałkuj na taki sam prostokąt, jak w kroku 5. Oczywiście tutaj warunek jest jeden: muszą być one na maśle, bo margaryna czy inne tłuszcze to w tym przypadku zwyczajne bezeceństwo i za ich użycie powinna grozić dekapitacja! Nie myślimy wtedy o kaloriach, lecz zapominamy o bożym świecie i rozkoszujemy się każdą chwilą z rogalikiem w dłoni. Niezależnie od tego, komu przypiszemy te słowa i jak bardzo są one niefrasobliwe, to sam wcale nie miałbym za złe wcinać o poranku maślanych rogalików zamiast chleba, zwanych w języku Woltera croissants. Następnie uderz je pięścią, aby pozbyć się dwutlenku węgla i wstaw do lodówki ponownie na 1,5 godziny. Każdy trójkąt natnij na środku podstawy na wysokość 2-3 cm, dzięki czemu rogalom łatwiej będzie nadać półksiężycowy kształt. W ten sposób croissanty, palmiery, brioche, pain au chocolat, oranais i wiele innych wypieków zadomowiło się we Francji, która stała się dla nich drugim domem i dopieściła je solidną porcją masła. W sumie może to i lepiej, że na croissanta nie mówimy po imieniu… Odstaw na 1,5 godziny do wyrośnięcia w temperaturze pokojowej (aż podwoi swoją objętość). Rozwałkowane ciasto posmaruj połową masła do 2/3 wysokości, zachowując niewielki margines, a następnie złóż na 3 części wzdłuż dłuższego boku niczym list. Jednak nic nie stoi na przeszkodzie, żeby zrobić to w jeden dzień. Skąd w ogóle croissant wziął się na francuskim dworze? Kolejno owiń je folią, aby nie wyschło i wstaw do lodówki na 1,5 godziny do schłodzenia. 🙂 Również podoba mi się nieco uproszczone podejście do laminowania ciasta podzielone na dwa identyczne etapy, które zaoszczędza trochę czasu. Mówi się, że Maria Antonina w odniesieniu do głodujących paryżan rzekła: S’ils n’ont pas de pain, qu’ils mangent de la brioche! (Oryginalnie mowa tutaj oczywiście o brioszce — wypieku szczególnie bogatym w masło i jajka, który uchodził za dobro luksusowe, co nadaje słowom szczególnie lekceważącego charakteru). Zwijaj je, zaczynając od podstawy i kończąc na wierzchołku; początkowo dosyć luźno, a później ściśle, pamiętając, aby wierzchołek zachodził delikatnie pod spód rogala. W kraju nad Sekwaną o dobre croissants nie jest wcale trudno. (Możesz je również od razu wstawić do lodówki na całą noc do wyrośnięcia i kontynuować następnego dnia). Kolejno wytnij z niego równoramienne trójkąty o wysokości ok. 20-24 cm i podstawie ok. 10-12 cm. Ciasto właściwe należy kilka razy naprzemiennie wałkować i składać, aby pomiędzy warstwami znalazło się masło, które sprawia, że croissant tak pięknie rośnie i nabiera kształtu. Szczególnie teraz, gdy trwa kwarantanna i nie żal nam będzie czasu na leniwe laminowanie ciasta. Samo określenie pochodzi od Boulangerie viennoise — cukierni założonej przez wiedeńskiego cukiernika Augusta Zanga w Paryżu w 1837 roku.