Po odstaniu ponownie naciągnie, takie zero waste w domowym wydaniu, żeby od razu nie wyrzucać owoców po syropie 😉 SYROP Z DZIKIEJ RÓŻY – NA PREZENT! Ilość wody można dostosować pod swój gust i smak, syrop będzie bardziej lub mniej słodki – stąd w przepisie aż taki rozstaw ilościowy cukru (ja daję niecały kilogram, mniej więcej 3/4). 😉 PRZEPIS NA SYROP Z DZIKIEJ RÓŻY Składniki: 1 kg owoców dzikiej róży 0,5-1 kg cukru 1 litr wody Wystarczy przygotować syrop w ładnych buteleczkach czy słoiczkach, a potem ozdobnie zapakować – w kawałek szarego papieru czy woreczek jutowy, dołożyć ładny bilecik i przewiązać wstążką. W poniższym jest inaczej, bo pochodzi z bardzo starej książki o ziołolecznictwie, a ja dostałam go w formie przepisanej rok temu. Syrop na zdjęciach też jest z zeszłego roku, w tym jeszcze nie zbierałam owoców. Syrop z dzikiej róży to typ przetworów, który powinien się znaleźć w każdej spiżarce, piwniczce czy kuchennej szafce. Klaudyna jest takim specjalistą, gdy nie mam pod ręką żadnej książki, a chcę poczytać na jakiś temat, też zaglądam na jej stronę. Ogromna ilość pozytywnych właściwości (zawiera bardzo dużo witaminy C, ma działanie przeciwzapalne i przeciwbakteryjne, a nawet przeciwgrzybiczne) plus przepyszny smak wynagradzają ilość pracy włożonej w jego przygotowanie. W tym przepisie najlepiej sprawdzają się owoce dojrzałe, ale nie przemrożone. Dla każdego kto ma obniżoną odporność, dzieci w wieku szkolnym czy dbających o swoje zdrowie. Nie czuję się ekspertem w temacie, dlatego zdecydowanie lepszym rozwiązaniem jest odesłanie do specjalisty.