Aktorka Jennifer Grey w filmie „Dirty Dancing” grała sympatyczną postać Baby. Wiele osób uważało, że jest piękna, jednak jej uroda nie wpasowywała się w kanony. Być może właśnie za to zyskała taką sympatię widzów. Aktorka jednak nie godziła się ze swoim wyglądem, przeszła szereg operacji plastycznych.
Po sukcesie filmu „Dirty dancing” aktorka grająca Baby rozpoczęła szereg operacji plastycznych. Jej rysy twarzy zmieniły się, jednak na wciąż można rozpoznać w niej gwiazdę kultowego filmu.
Według plotek sama ona rozważała zmianę tożsamości i ponowne wejście w świat show-biznesu z nowym nazwiskiem.
W ostatnim czasie Jennifer wygrała 11 edycję amerykańskiego „Tańca z gwizdami”, tym sukcesem przypomniała o sobie fanom. Później można było oglądać ją w serialu „Chirurdzy”.
„Dirty dancing” to film, który odniósł niewątpliwy sukces, fakt, że Jennifer, która nie była szablonową pięknością, grała w tym filmie, podobał się widzom. Nie wszyscy mają ochotę na oglądanie wyidealizowanych aktorek, noszących tony makijażu o każdej porze dnia i nocy. Jennifer była normalną kobietą, z którą fanki filmu mogły się utożsamiać.
Wiele osób uważa, że sława i pieniądze uderzyły Jennifer do głowy.
Czy operacje Jennifer były dobrą decyzją?