Niewiele gwiazd znanych z telewizji dba o swoją prywatność w takim stopniu, co prowadzący program "Mam talent". Szymon Hołownia starannie oddziela życie zawodowe od prywatnego, ale tym razem uchylił rąbka tajemnicy i to od razu zdradzając prawdziwą niespodziankę, której nikt się po nim nie spodziewał!
Ulubieniec widzów TVN-u słynie z promiennego uśmiechu i pogodnego usposobienia. Jego fani żartują, że Hołownia przyciąga do siebie ludzi jak pasterz owieczki i właściwie ma to sporo wspólnego z przeszłością dziennikarza, który nie dość, że skończył psychologię, to dwukrotnie odbywał nowicjat u Dominikanów.
Z duszpasterskich planów nic nie wyszło, ale Szymon bardzo zaangażował się w pomoc potrzebującym. Założył trzy różne organizacje wspierające najbiedniejszych z różnych zakątków świata, chętnie bierze udział w akcjach charytatywnych i pisze książki pomagające innym odnaleźć się w naszych zwariowanych czasach. Nic jednak nie wskazywało na to, że prezenter i publicysta ułożył sobie własne życie!
Ostatnio na profilu społecznościowym Hołownia pojawił się wpis sugerujący, że nie mieszka sam, a z żoną i córeczką!
Wszystko zaczęło się od zabawnej historii, którą Szymon podzielił się ze swoimi fanami - zamówił na chińskiej stronie eleganckie spodnie i marynarkę, a dostał "kurtkę trzeciej jakości haftowaną w żurawie w rozmiarze dla krasnoludka, przymałe majtki chyba z płótna żaglowego we wzorze moro, tudzież te okulary, w których możesz sobie np. zatańczyć Gangnam Style". Post został opatrzony zabawnym zdjęciem, a pod komentarzami Szymon dopisał swój własny, który nie mógł pozostać niezauważony! Gwiazdor TVN-u dodał, że chyba zostawi wspomniane okulary, bo
"żona z córką mają ubaw, gdy je zakłada".
Sceptycy uważają, że wzmianka o rodzinie to tylko mała prowokacja ze strony Szymona, ale jakoś ten styl do niego nie pasuje, prawda? Raczej Hołownia dopiero teraz podzielił się informacją o małżeństwie i dziecku. Nie byłby zresztą pierwszym dziennikarzem, który tak postąpił. Jego kolega po fachu, Marcin Prokop, również wziął ślub z dala od medialnego szumu. Być może w tym tkwi recepta udanego związku?