Składniki: 1,5 l bulionu drobiowego 800 g różnych rodzajów ugotowanych, upieczonych lub uwędzonych mięs (ja użyłam wędzonych szynek, baleronu, pieczonej gęsi) 4 ogórki kiszone 1 duża cebula 1 czerwona papryka 1 plaster cytryny 2 łyżki koncentratu pomidorowego 1 łyżeczka mielonej słodkiej papryki 1 łyżeczka majeranku 2 liście laurowe 4 ziarna ziela angielskiego 1/3 kubka zimnej wody 3 łyżki mąki pszennej sól pieprz olej rzepakowy (przepis na 5 porcji) Poszperałam trochę w internetach, poczytałam tu i tam, popytałam trochę My (który przypomniał sobie między innymi, że w forszmaku pływał kawałek cytryny) i tak oto jest. Z pół roku temu My był z kumplem w delegacji w Lublinie. Moja ładniejsza połowa nastękała się jakie to dobre i dobre i że w ogóle najlepsze na świecie. Następnie wrzucamy ogórki pokrojone w paski, liście laurowe, ziele, przyprawy i koncentrat pomidorowy. Wszystko gotujemy na wolnym ogniu pod przykryciem jakieś 30 minut, pod koniec wrzucamy plaster cytryny. I podobno bardzo przypomina w smaku ten lubelski, a przecież o to chodziło. Mięsa kroimy w kawałki mniej więcej tej samej wielkości, obsmażamy.