Jesienny budda bowl z batatami Składniki do michy: 2 bataty 2 łyżki zataru sól, pieprz Garśc jarmuży Garść upieczonej dyni piżmowej, pokrojonej w kostkę 2 łyżki pestek granata Składniki na dip: ½ awokado 2 łyżeczki tahiny 2 ząbki czosnku 1 łyżka natki pietruszki Sok z ½ cytryny 2 łyżki oliwy 1 łyżeczka kuminu, kolendy, pieprzu i soli 2 – 4 łyżki wody Przygotowanie: Rozgrzewamy piekarnik do 170 stopni. Ponieważ byłam bardzo głodna, rozrzuciłam tylko kulika batatów i granata pos i nad miską i zrobiłam zdjęcie z góry – wyjątkowo z ręki. W moim użyłam batatów, resztek upieczonej do tej tarty dyni, pozostałości jarmuzu, a sos zblendowałam z przejrzałego już niemal awokado i umierającej natki pietruszki. Najbardziej lubię te z pieczonymi warzywami – i proponuję Wam dzisiaj jesienne budda bowl z batatami. Nastepnie w Lightroomie pobawiłam się suwakami, zwiększyłam czernie i cienie, a rozjaśniłam samą zawartość miski – tam nieco pozbywając się cieni. Tak zazwyczaj nazywam budda bowle – pełne talerze obfitości, wypełnione ulubionymi dodatkami – warzywami, kaszami, mięsem, ziołami. Kilka słów o fotografii kulinarnej Zdjęcie robiłam w sztucznym świetle – użyłam do tego lamp światła ciągłego. Więc takie danie nie dość, że pięknie wygląda, jest mega zdrowe i dużo bardziej pożywne od sałatki, to jeszcze wpasowuje się w klimat zero waste. Bataty kroimy w paski (nie obieramy!), a dynię obieramy i kroimy w kostkę. Dzieła dopełnia ulubiony sos – i w ten sposób możecie tworzyć nieskończoną ilość wersji tych warzywnych misek. Korzystam z zestawu statyw+ softbox + 4 żarówki – możecie taki kupić np. tutaj. Micha pełna warzyw w klimacie zero waste Zostało Wam trochę ziemniaków z obiadu, dyni?
