Jak wspominałam w moim wpisie na temat stylizacji stołu na Halloween nie robię na siłę potraw typu palce wiedźmy, parówki - mumie, ale pokusiłam się o zrobienie mini tortu w klimacie Halloween. Ja dawniej nie lubiłam piec (nadal robię to rzadko), ale właśnie przy robieniu biszkopta przekonałam się, że trzymanie się ściśle przepisu w przypadku ciast daje dobre efekty nawet tym, którzy w tej dziedzinie nie są specjalistami! Tort zrobiłam w małej tortownicy, więc nie musisz się martwić, że jak nie wszyscy będą mieli ochotę na coś słodkiego, to będzie Ci długo zalegał w lodówce. Ciasto jest w kolorze pomarańczowym, który kojarzy się dynią, krem jest zielony/miętowy (jak zombie), a wierzch pochlapany czerwonym barwnikiem, który kojarzy się z krwią.