mąki pszennej 2 łyżki zimnej wody 3 łyżki oleju Masa kajmakowo-słonecznikowa: 200 g ziaren słonecznika łuskanego 2 łyżki cukru 250 g + 2 łyżki miękkiego masła 300 g masy krówkowej/kajmaku Masa budyniowa: 1 op. budyniu czekoladowego bez cukru 1 i 1/2 szklanki mleka 2-5 łyżek cukru (do smaku) 150 g miękkiego masła cukru pudru 1 łyżka cukru waniliowego 2 łyżki kakao 4 łyżki mleka 1 czubata łyżeczka żelatyny Żółtka miksujemy z cukrem aż do otrzymania jasnej, puszystej masy. Ja ciasto robiłam dość późno i szczerze mówiąc sama już nie wiem, czy faktycznie wieczorem tego nie zauważyłam, czy może tak bardzo nie chciało mi się już z tym robić, że mój umysł podsunął mi myśl, że wszystko jest jak należy;) Oczywiście taką masę można łatwo uratować – wystarczy miskę z masą umieścić na garnku z lekko gotującą się wodą i miksować na parze aż do odpowiedniej konsystencji. Gdy ładnie się zezłoci, zdejmujemy z palnika, odstawiamy do przestudzenia (warto przesypać je z gorącej patelni do innego naczynia i co jakiś czas zamieszać). Gdy masło się roztopi, a masa zagotuje, trzymamy na palniku jeszcze przez około 2 minuty, mieszamy. Masa nie wyszła zbyt słodka, co fajnie łagodziło słodycz masy kajmakowej ze słonecznikiem, która wyszła przyjemnie słodka i chrupiąca. Na dużej patelni rozpuszczamy 2 łyżki masła. Na jeden z blatów biszkoptowych wykładamy masę kajmakowo-słonecznikową, rozprowadzamy równo. Cóż mam Wam o tym cieście napisać? Nie da się ukryć, że masę budyniową dokumentnie spartoliłam;) Przepis wypatrzyłam tutaj i choć wyraźnie zaznaczone było jak postępować, by masa się nie zwarzyła, u mnie jednak do takiej sytuacji doszło;) Ciasto wylewamy na wyłożoną papierem do pieczenia blaszkę (21x32cm) i pieczemy około 30-35 minut w piekarniku nagrzanym do 180 stopni. Do masy budyniowej dałam 2-3 łyżki cukru. Wsypujemy ziarna słonecznika oraz 2 łyżki cukru. Dodatkowo: około 100 g kakaowych herbatników płatki migdałowe Polewa: 120 g masła 1/2 szkl. Biszkopt: 6 jajek 1 szkl. drobnego cukru 1 szkl. Wlewamy na gotujące się mleko i przygotowujemy budyń. Mieszamy dość często i pilnujemy, by słonecznik się nie przypalił.
