Dodajemy do woka usmażonego wcześniej kurczaka, wszystko razem dokładnie mieszamy i podajemy – posypane prażonym sezamem i pociętym szczypiorem, z miseczką ostrego sosu – nie tylko dla odważnych! Rozgrzewamy w woku łyżkę oleju sezamowego i na gorący tłuszcz wykładamy 1/3 mięsa – smażymy kurczaka do zrumienienia z obu stron, przez około 3-5 minut. Jej smak jest bardzo rozbudowany, to nie tylko paląca ostrość, ale też słodycz i słoność – ostra pasta to połączenie fermentowanej soi, fermentowanego ryżu, imbiru, czosnku i pasty z papryki. Czerwony sos to bardzo prosta mieszanka – choć w tym wypadku Chińczyk użyłby raczej na pewno oleju z chili. Ja go nie mam – a jeszcze więcej smaku i aromatu niż olej chili ma ostra, koreańska pasta z papryki chili. Wysmażone kawałki kurczaka ściągamy do miseczki i smażenie powtarzamy z dwoma pozostałymi partiami mięsa (spróbujcie i zobaczcie, jaki wilgotny został w środku!). Odkładamy. Kurczaka odcedzamy z marynaty – nie wylewajcie jej, i ona wróci do woka!
