Składniki: 250 g mąki pszennej 80 g masła (wcześniej wyjętego z lodówki) 1 małe jajko 50 g cukru trzcinowego 1 łyżka śmietany 18% (kwaśnej) 1/2 łyżeczki proszku do pieczenia około 4 krople aromatu migdałowego kilka migdałów* – u mnie migdały kalifornijskie do nabycia w BRAT.pl *ilość zależy od wielkości ciasteczek, ja zrobiłam dziś większe (spieszyłam się, bo upał 😉 ) i wyszło 15 ciasteczek Przygotowanie: Do miski wsypujemy mąkę, proszek do pieczenia, dodajemy posiekane masło, wbijamy 1 małe jajko i wsypujemy cukier trzcinowy. Czas pieczenia może być różny w zależności od piekarnika i wielkości ciasteczek (u mnie około 15-20 minut przy mniejszych ciasteczkach i około 25 minut przy większych). Blaszkę z migdałowymi ciasteczkami wkładamy do nagrzanego do 180 stopni piekarnika (środkowy poziom, grzanie góra-dół, ja często pod koniec pieczenia włączam na chwilę termoobieg aby ciasteczka były jeszcze mocniej rumiane). A moje skarby zawsze do tego chętne 😉 Jeśli szukacie dobry produktów do wypieków i nie tylko polecam Wam zajrzeć do sklepu BRAT.pl Możecie tam nabyć m.in. pyszne, 100% naturalne migdały kalifornijskie i wiele innych rzeczy. W każdym ciasteczku robimy palcem wgłębienie, całe ciasteczko smarujemy białkiem, a we wgłębienie wkładamy po 1 migdale. Jednorazowy kod rabatowy na zakupy w sklepie BRAT.pl w wysokości 10%. Choć upały nie ustępują, to ochota na coś słodkiego również 😉 Moja rodzina uwielbia wszystko co migdałowe. Tak przygotowane ciasto schładzamy w lodówce przez około 1 godzinę. Migdały najczęściej znikają od tak lub w domowych wypiekach. Odrywamy kawałki ciasta i formujemy z nich małe kulki wielkości orzecha włoskiego.
