Drożdżowy króliczek – bułeczki na Wielkanoc za Beą z moimi zmianami proporcje na 1 króliczka ok. 90 ml letniego mleka 1/2 łyżeczki suchych drożdży 160 g mąki 1/4 łyżeczki soli 2 łyżki oliwy 2-3 łyżki miodu otarta skórka z 1 cytryny (można pominąć) odrobina szafranu dla koloru (można pominąć) do posmarowania : żółtko wymieszane z odrobiną mleka Drożdże rozpuścić w ok. 1/3 mleka i odstawić na 5-10 minut. Z drugiej części uformować grubszy wałek- z jednej strony naciąć i uformować uszy, z drugiej uformować główkę. Postanowiłam je zrobić, zwłaszcza, że potem znalazłam na nie przepis u Bei i jej śliczny drożdżowy króliczek- zadziałał na mnie! Połączyć te 3 części na kształt króliczka i odstawić do wyrośnięcia na 25 minut. Ciasto podzielić na 3 części- jedna część niewielka- na ogonek. Potem stracił uszy, a potem no cóż…znikł cały. Drożdżowe, lekko słodkawe ciasto najlepiej nam smakowało z kwaskowatym dżemem cytrynowym. Powoli dolewając mleko i oliwę (ilość użytego mleka zależy od wilgotności i typu użytej mąki) wyrabiać ciasto, dodając również otartą skórkę z cytryny. Mąkę wymieszać z solą (opcjonalnie szafran), wsypać do miski, zrobić wgłębienie i dodać drożdże (gdy ‘ruszą’, czyli gdy zaczną się pienić) oraz miód. Z jednej części uformować wałek i zwinąć go w ślimaka. Gdy ciasto jest elastyczne i nie klei się do dłoni uformować kulę i odłożyć do miski.