Składniki na około 55 sztuk: 320 g mąki pszennej tortowej ( 2 szklanki ) 200 g masła, zimnego 2 ugotowane żółtka 1 żółtko ( surowe ) 1 całe jajko ( surowe ) 3 łyżki gęstej, kwaśnej śmietany pół szklanki cukru pudru pół opakowania cukru wanilinowego ( około 8 g ) 3/4 łyżeczki proszku do pieczenia szczypta soli twarda marmolada o dowolnym smaku ( u mnie było to około 7 pełnych łyżek ) Podsypując mąką, rozwałkować dość cienko jedną część ciasta ( około 2 - 3 mm grubości ), na prostokąt o wymiarach około 35 x 28 cm. Zawijać wzdłuż dłuższego boku na dwa razy - czyli jedno zawinięcie/złożenie ciasta, następnie drugie, po czym ostrym nożem lub radełkiem do pizzy odcinać rulonik od reszty ciasta. Rulonik pokroić na około 5 - cm kawałki, układać je na blasze w odstępach. Ciasto uformować w kulę, lekko ją spłaszczyć, owinąć folią spożywczą i włożyć do lodówki na około 2 godziny. Dodać ugotowane żółtka przetarte przez gęste sitko oraz pozostałe składniki ( z wyjątkiem marmolady oczywiście :) ) i szybko zagnieść jednolite, gładkie ciasto. Dodać pokrojone w kosteczkę zimne masło i posiekać wszystko razem nożem lub specjalną siekaczką do kruchego ciasta, aż składniki zaczną tworzyć kruszonkę. Taką recepturę na kruche ciasto podpatrzyłam w jednej z książek kulinarnych. Podobno te ugotowane żółtka wpływają znacząco na kruchość i delikatność ciasta. Schłodzone ciasto podzielić na pół, jedną połowę włożyć z powrotem do lodówki. Ciasteczka piec w piekarniku nagrzanym do temperatury 200°C przez około 12 - 14 minut, do ładnego zrumienienia.