SKŁADNIKI na 2 porcje - 1 stek z łaty wołowej, 350-400g - 1 łyżeczka sosu sojowego jasnego - ½ łyżeczki płatków chili - 150g grzybów enoki, albo pieczarek lub boczniaków - 250g ugotowanego al dente makaronu ryżowego - 2 jajka - 2 ząbki czosnku - 4 pełne łyżki oleju kokosowego - kawałek imbiru wielkości kciuka - garść orzeszków ziemnych lub nerkowców, podprażone na suchej patelni – całe lub pokruszone w moździerzu - szczypior, natka lub kolendra do podania - limonka do skropienia SKŁADNIKI SOSU PAD THAI - 1 czubata łyżeczka cukru palmowego lub brązowego cukru - 1,5 łyżki sosu rybnego - 1 łyżka sosu sojowego ciemnego - 1 pełna łyżeczka pasty z tamaryndowca - 1 płaska łyżeczka pasty chili - 2 łyżki wody Jak wszystkie smażone ryże, dania stir-fry i dalekowschodnie potrawy z woka tak i pad thai to szybki posiłek pod jednym warunkiem – wszystko trzeba naszykować sobie odpowiednio wcześniej, bo najważniejszy przy woku jest czas – to ekstremalnie szybkie smażenie, nie ma już czasu na krojenie, odmierzanie i ważenie składników. Rozgrzewamy na wysokim ogniu kolejną łyżkę oleju i smażymy grzyby – mieszając, przez 2-3 minuty – do lekkiego zrumienienia. W trzeciej misce mieszam wszystkie składniki sosu – pastę z tamaryndowca rozprowadzam wodą, dodaję cukier, pastę chili, ciemny sos sojowy i sos rybny. Potrawa ta, mimo że uważana za sztandarowe danie kuchni tajskiej, pochodzi prosto z Chin – jej pełna nazwa to kway teow pad Thai czyli makaron ryżowy stir-fry po Tajsku. Makaron można w ten sposób usmażyć z wykorzystaniem kurczaka, krewetek, tofu lub wołowiny – ten ostatni wariant to nasza ulubiona wersja. Jeśli komuś za mało któregoś smaku, bo nad talerzem odczucia smakowe są już zupełnie subiektywne – podajemy też sos rybny, sos sojowy, drobniutko posiekane świeże chili i cząstki limonki do skropienia. Wlewamy jajka i rozprowadzamy je w woku po jego ściankach, poruszając naczyniem – tu już przy mocno rozgrzanym woku niepotrzebne jest nawet dodatkowe grzanie. Od razu szykujemy też składniki do podania – siekamy szczypior, kolendrę lub natkę obrywamy z liści, prażymy orzeszki. Mięso mieszam z mocno słonym jasnym sosem sojowym i płatkami chili, odstawiam w osobnej miseczce na czas przygotowania reszty składników. Ja zaczynam od mięsa – stek kroję w poprzek włókien na bardzo cienkie, 2-3mm plasterki. Pad thai ma jedną zasadę – żaden smak nie powinien się wybijać ponad inne, żadnego smaku nie może też zabraknąć. Smażymy mięso z imbirem stale mieszając, przez 3-4 minuty aż mięso się zetnie i minimalnie przyrumieni. Tajska klasyka czyli smażony makaron – koncertowe połączenie słoności, słodyczy i pikanterii z odrobiną kwasowości. W woku na średnim ogniu ląduje ostatnia łyżka oleju kokosowego i makaron.