Rozwałkowujemy ciasto na grubość 2-3 mm, kroimy na paski o szerokości 1,5-2 cm i długości około 30-35 cm, po czym każdy pasek nawijamy na foremki do rurek (można kupić specjalne, ale ja takich nie mam i nawijam na szklane rureczki po aromatach do ciast-Mama kiedyś uzbierała;)). Pozostała część to napisanie przepisu i wybranie najładniejszych zdjęć, a to już jest proces 😉 Takie rurki z kremem są doskonałym pomysłem na prezent dla bliskiej osoby – nie znam nikogo, kto by ich nie lubił 🙂 wystarczy zapakować w pudełeczko 🙂 ostatnio aż potrójna 😉 Przepis ten na opublikowanie czekał od początku lipca, bo najgorsze w ich pisaniu jest… ich pisanie 😀 ugotować/upiec/usmażyć/ukręcić coś wraz ze zrobieniem fotek to tylko 1/3 roboty. Po przestudzeniu z każdej rurki ostrożnie wyjmujemy foremkę. Krem: W części mleka rozrabiamy budyń, pozostałe mleko zagotowujemy z cukrem i wlewamy mieszankę, chwilę gotujemy na wolnym ogniu stale mieszając. Ze starego, w wielu miejscach już nieczytelnego, zeszytu mojej Mamy, który nadal jest w użyciu (ale kiedyś przepisałam, by receptury nie przepadły:)). Uwielbiamy, więc zawsze od razu idzie duża porcja Rurki układamy na blaszce z papierem do pieczenia w lekkich odstępach od siebie, smarujemy roztrzepanym białkiem, które pozostało od ciasta i oprószamy cukrem kryształem lub kolorowymi posypkami. mąki (1/2 kg) 1 kostka margaryny 1 cukier wanilinowy 1 żółtko szczypta soli 200 g śmietany 18% Studzimy. Miękkie masło ucieramy na puch, dodajemy aromat waniliowy i stopniowo, łyżka po łyżce zimny budyń, dokładnie ucierając po każdym dodaniu.