Kiedy rano będziesz chciała przemieszać kaszę zauważysz, że pewno na wierzchu zebrała się pianka a ziarenka stały się kleiste – nie przejmuj się tym, tak ma być. No dobra.. czego potrzebujemy? kasza gryczana – ALE KONIECZNIE NIEPALONA – 500 gram sól himalajska – mniej więcej 3 łyżeczki woda – 700 ml, choć przyda się też więcej, do uzupełnienia. Ja, za pierwszym razem, tak bardzo nie mogłam się doczekać by sprawdzić co mi z tego wyjdzie, że niecierpliwie przebierałam nóżkami i czas mi się okrutnie wydłużał. Zaczęłam się nawet zastanawiać, czy nie warto byłoby zrobić większej ilości, i po prostu zamrozić – nie próbowałam póki co, ale pewnie w końcu to zrobię. No ale – o gustach się podobno nie dyskutuje 🙂 I pewno na niego też pojawi się niebawem przepis. Teraz już wystarczy wyjąć nasz chlebek, dobrze wystudzić na kratce, i się nim zajadać. Obiecałam, że będą tylko 3 składniki, i tak też się stanie. Wprawdzie przygotowuje się go dość długo, ale jest w tym przygotowaniu jednocześnie niezwykle prosty. Sama nie mogłam w to uwierzyć, gdy pierwszy raz trafiłam na ten przepis. Nawet, jak nie do końca wyrośnie, i będzie zalatywał zakalcem, i tak będzie mniam! Ale tak naprawę to pyszny byłby pewno ze wszystkim, albo nawet na sucho. A jakże! Chleb gryczany, bezglutenowy – czego nam potrzeba? Odstawiamy na całą noc, a przynajmniej na osiem godzin. Pamiętaj, żeby ziarenka kaszy znajdowały się zawsze pod minimalną ilością warstwą wody. Domowy, bezglutenowy chleb gryczany – przygotowanie Rano ciasto będzie prawie wydostawać się poza formę. Albo owiń keksówkę ściereczką i odstaw znów na całą noc.