Makaron z pesto 300 g makaronu (u mnie spaghetti bezglutenowe) 2 doniczki bazylii (4 garście liści) 1 ząbek czosnku 2-3 łyżeczki soku z cytryny 80 ml oliwy z oliwek 40 g orzeszków nerkowca (w oryginale piniowych) 40 g tartego parmezanu sól pieprz świeżo mielony Makaron ugotuj al dente. Przełożyć orzeszki do wysokiego naczynia, dodać do nich oliwę z oliwek, listki bazylii, parmezan, czosnek, sok z cytryny oraz szczyptę soli i pieprzu. Skorzystała z przepisu Anny Starmach, która do sosu dodaje sok z cytryny i to on spowodował, że ten sos nabrał całkiem innego wyrazu. Jeśli sos jest za gęsty wystarczy dodać trochę więcej oliwy, jeżeli za rzadki to dodać trochę bazylii lub parmezanu. Do tej pory jakoś omijałam ten makaron ze względu na ziemistość sosu, często zbyt duże dawki oliwy i lekko gorzki posmak mnie zniechęcał. Makaron z pesto, bo o nim mowa wyszedł jej genialnie. Rozgrzać patelnię, wrzucić na nią orzeszki i podprażyć je przez kilka minut, aż się lekko zrumienią.