kilka-kilkanaście małych, młodych ziemniaków ok. 150 g groszku cukrowego pół pęczka natki pietruszki Sos: 1 cebula (lub 2 szalotki) 1 łyżka musztardy starofrancuskiej 4 łyżki białego octu winnego 100 ml oleju 1 ząbek czosnku sól, pieprz Ziemniaki szorujemy dokładnie pod bieżącą wodą. Sałatka wyszła świetna, ale myślę, że to również zasługa tego, że miałam wspaniałe ziemniaki, które same w sobie smakowały bardzo dobrze (kiedyż to ja ostatni raz zachwycałam się ziemniakami?? nigdy?;) ). Najlepiej w każdym bądź razie sprawdzą się takie, które nie rozpadają się po ugotowaniu. Dzięki niemu ziemniaki nabierają niebywałej ostrości i aż chce się je jeść i jeść, bez końca. Tak niewiele składników, a komponują się one ze sobą tak, jakby zostały dla siebie stworzone;) Do tego pyszny, chrupiący groszek cukrowy, który uwielbiam i również mogłabym jeść go codziennie. Ziemniaki przekładamy do naczynia, dodajemy groszek cukrowy, posypujemy drobno posiekaną natką pietruszki. Dodajemy musztardę, ocet winny, przeciśnięty przez praskę czosnek oraz 50 ml oleju.