Robimy to z wyczuciem, bo nie może woda bulgotać, tylko wyglądać jakby się nie gotowała (czyli najmniejszy ognik na palniku). Robi ją od wielu lat, zawsze wychodzi, nigdy się nie psuje i tylko ma jedną wadę. Potem gotujemy w garnku, ale nie do miękkości tylko strączki mają być lekko twarde. Do każdego wsypujemy 1 łyżkę cukru i 1 łyżkę soli. Mianowicie trzeba słoiki pasteryzować przez dwa dni. Zalewamy wodą zimną, zakręcamy słoiki i pasteryzujemy przez godzinę.
➡️ Po więcej informacji i kontakt z autorem zapraszamy pod adres:
http://tylkopysznie.blogspot.com/2017/08/zimowa-fasolka-szparagowa.html