W moim sushi najczęściej pojawiają się: łosoś (może być surowy lub wędzony) surimi krewetki papryka ogórek awokado szczypiorek mango marynowana rzodkiew japońska serek kanapkowy naturalny oraz oczywiście: nori wasabi marynowany imbir ciemny sos sojowy sezam (biały prażymy przed wykorzystaniem i czarny) Rolki możemy kleić na różne sposoby – duże, małe, z ryżem wewnątrz nori lub na zewnątrz, obtaczane w sezamie i inne. Dla każdego przygotowujemy małą miseczkę na sos sojowy, pałeczki oraz talerz na imbir marynowany i wasabi. Dokładne ostudzenie ryżu przed przystąpieniem do klejenia rolek jest bardzo ważne – w przeciwnym razie nori zrobi się gumowate. Przed przystąpieniem do klejenia rolek, przygotowujemy miseczkę z wodą do maczania palców (inaczej ryż będzie się do nich baaardzo kleił) oraz bambusową matę owiniętą folią spożywczą. Odstawiamy na kolejne 15 minut (nadal pod przykryciem), a następnie przekładamy do miski, mieszamy dokładnie z sosem i zostawiamy do ostudzenia (pod przykryciem). Gotujemy 15 minut pod przykryciem na bardzo małym ogniu (należy uważać ponieważ ryż może przywierać do dna garnka). Kroimy rolki ostrym nożem (bez ząbków!) na kawałki o grubości ok. 1,5 cm. i układamy na talerzu. Następnie płuczemy ostatni raz i zalewamy wodą w proporcjach 1:1,2 (np. na kubek ryżu potrzebujemy 1,2 kubka wody). Jednak w domu ma to już mniejsze znaczenie niż w restauracji – nie musimy go przecież zamawiać. Wszystkie składniki dokładnie mieszamy i podgrzewamy na malutkim ogniu (nie gotujemy) do momentu, gdy cukier się rozpuści. Taka ilość sosu jest odpowiednia na 0,5 kg ryżu.